Crowdfundingowe żarty: NoPhone, sałatka ziemniaczana, klawisz hashtag

Finansowanie społecznościowe to jeden z głównych trendów ostatnich miesięcy. Zebrano już dziesiątki milionów dolarów, by tworzyć nowe gadżety i urządzenia. Czasami jednak celem zbiórki może być coś kompletnie bezsensownego.

Aktualizacja: 29.11.2014 23:46 Publikacja: 29.11.2014 22:50

Crowdfundingowe żarty: NoPhone, sałatka ziemniaczana, klawisz hashtag

Foto: materiały producenta

Każdy ma komórkę, mniej lub bardziej zaawansowanego smartfona. Ale kto może się poszczycić posiadaniem NoPhone'a? Nie można go złamać, nie potłucze się, gdy spadnie na beton, nie zadzwoni do nikogo przypadkiem z kieszeni – telefon teoretycznie idealny, jednak nie można z niego zadzwonić. SMSa też się nie da wysłać, a jedyne, o czym pomyśleli twórcy to funkcjonalność selfie, czyli popularnych ostatnio zdjęć „z rąsi". NoPhone ma z przodu lustrzaną folię, w której zawsze można się przejrzeć.

NieTelefon

NoPhone jest przykładem, jak serwisy służące do zbierania pieniędzy od internautów można wykorzystać w nieco innym celu. To żart, dowód na to, że społecznościowe zbiórki czasami nie służą niczemu sensownemu. Przedmiotem akcji był w tym przypadku kawałek plastiku przypominający kształtem nowoczesną komórkę. Na stronie zbiórki w serwisie Kickstarter (najczęściej wybieranym do zbierania funduszy przez crowdfundingowców z całego świata) można znaleźć profesjonalnie przygotowane informacje o tym „czymś". Jest nawet znane ze sklepów internetowych porównanie produktów. NoPhone obok najnowszego iPhone'a 6 wypada znakomicie, nie umie kompletnie nic, co zapewnia jego konkurent. Nie ma procesora, pamięci, baterii i aparatu, ale za to jest wodoodporny i jak piszą jego twórcy „wytrzymuje kąpiel w toalecie". Projekt poparło 915 internautów, łącznie NoPhone zebrał pod koniec października 18 316 dolarów.

Pomysłodawcy NoPhone'a - pochodzący z Holandii i USA Van Gould, Ingmar Larsen i Ben Langeveld - przyznają, że chcieli zwrócić uwagę na coraz większe przywiązanie do nowoczesnych technologii i uzależnienie od mediów społecznościowych. Jednak po opisaniu żartu w serwisie Kickstarter okazało się, że wiele osób naprawdę chciałoby mieć taki, z pozoru nieprzydatny do niczego, przedmiot.

Nie pierwszy raz crowdfunding zderza się z nową rzeczywistością, którą próbuje pokazać w krzywym zwierciadle. Kilka miesięcy wcześniej pewien Amerykanin ze stanu Ohio, Zack Danger Brown, zbierał pieniądze na zrobienie sałatki ziemniaczanej. Według pierwotnego założenia (każda zbiórka w sieci musi mieć wyznaczony na początku limit) potrzebował jedynie 10 dolarów. Dostał ponad 58 tysięcy.

Ziemniaczana impreza

Brown nie spodziewał się takich pieniędzy, ale widząc zainteresowanie internautów swoim daniem, poczuł się w obowiązku odwdzięczyć się ludziom. 27 września 2014 roku zorganizował ogromną ziemniaczaną fiestę dla mieszkańców miasta Columbus. Była, oczywiście, sałatka jego roboty, wyścigi w workach po ziemniakach, okolicznościowe haiku, imiona wycinane w ziemniakach, pojemniczki w kształcie tych warzyw, a nawet pizza. Do tego dużo muzyki i coraz bardziej popularnych także i u nas foodtrucków. Do dyspozycji gości imprezy było 1360 kilogramów ziemniaków. Wszystko dzięki crowdfundingowej akcji.

W serwisach crowdfundingowych można znaleźć także kampanię na rzecz klawisza z symbolem hashtag, którego nie ma na klawiaturach od Apple. Bywały też akcje, których celem było napisanie książki „Moby Dick" przy pomocy emotikonów, czy policzenie wszystkich wiewiórek w Atlancie w stanie Georgia. Zbierano także na stworzenie Gwiazdy Śmierci, siedziby ciemnej strony mocy w filmach z serii Gwiezdne Wojny.

Żarty w większości pozostają niegroźnymi żartami, ale czasem można na ich przykładzie zaobserwować trendy i zachowania internautów, których nie dałoby się wcześniej przewidzieć.

Każdy ma komórkę, mniej lub bardziej zaawansowanego smartfona. Ale kto może się poszczycić posiadaniem NoPhone'a? Nie można go złamać, nie potłucze się, gdy spadnie na beton, nie zadzwoni do nikogo przypadkiem z kieszeni – telefon teoretycznie idealny, jednak nie można z niego zadzwonić. SMSa też się nie da wysłać, a jedyne, o czym pomyśleli twórcy to funkcjonalność selfie, czyli popularnych ostatnio zdjęć „z rąsi". NoPhone ma z przodu lustrzaną folię, w której zawsze można się przejrzeć.

Pozostało 85% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK