W walce producentów sprzętu elektronicznego z ZAiKS ci pierwsi wytaczają cięższe działa. W tym tygodniu ma ujrzeć światło dzienne raport pokazujący groźbę znaczącego wzrostu cen smartfonów czy tabletów, jeśli ZAiKS przekona rząd do swoich pomysłów. „Rzeczpospolita" poznała treść tego opracowania.
Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, największa polska organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, od 2013 r. zabiega w resorcie kultury o rozszerzenie katalogu urządzeń objętych opłatą reprograficzną, zwaną podatkiem od piractwa. Odprowadzać ją muszą producenci i importerzy sprzętu oraz nośników, które konsument może wykorzystać do kopiowania utworów.
Choć wpływy z tytułu opłaty reprograficznej są spore – w 2012 r. wyniosły w Polsce według ZAiKS 1,66 mln euro – to stowarzyszenie twierdzi, że katalog urządzeń i nośników nią objętych jest zbyt wąski i nie przystaje do zmieniającego się świata. Nie ma w nim m.in. tak popularnych dziś smartfonów i tabletów. Przekonuje nie tylko, by poszerzyć katalog, ale i zwiększyć same opłaty.