Wystartował za pięć dwunasta z placu Zbawiciela. - Taką właśnie godzinę wybija zegar polskich kobiet. Mamy coraz mniej czasu na zwrócenie na nas uwagi. To ostatni dzwonek!- tłumaczą organizatorki protestu.
Podkreślają, że są grupą zwykłych kobiet, które uznały, że muszą wreszcie coś zrobić. Zapewniają, że nie stoją za nimi żadni politycy.
- Do tej pory nie organizowałyśmy takich akcji, ale uznałyśmy, że możemy wykorzystać naszą energię i potencjał, by pokusić się o organizację marszu - tłumaczą organizatorki.
Podkreślają, że wykonują różne zawody, różnią się wiekiem, wyznaniami, modelami życia i upodobaniami politycznymi, ale łączy je jedno - wszystkie są kobietami.
"Nie chcemy być narzędziem w rękach polityków. Żądamy, aby sprawy kobiet były debatą społeczną. Nie polityczną. Nie ideologiczną. Nic o nas bez nas!" - piszą organizatorki w swoim apelu.