To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, ważnego, bo takie rozmowy telefoniczne często poprzedzają spotkanie notariusza z klientem i są zwykle dłuższe niż samo spisanie testamentu.
Sąd Najwyższy rozpatrywał skargę nadzwyczajną w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku, na podstawie testamentu notarialnego, które to postanowienie, a przede wszystkim testament, kwestionowała uczestniczka sprawy - potencjalna spadkobierczyni.
W uzasadnieniu skargi domagała się dokonania przez SN wykładni co do możliwości posługiwania się przy sporządzeniu testamentu gotowym projektem, z którym notariusz udaje się do spadkodawcy.
Jak ustalono w sprawie, testatorka powiedziała notariuszowi wcześniej, że chce sporządzić testament, wskazując na konkretną spadkobierczynię. Notariusz wyjaśnił jej okoliczności związane ze spadkobraniem, a akt notarialny przygotował wcześniej w kancelarii, co było konieczne ze względu na pobyt testatorki w szpitalu. Przed podpisaniem testamentu jego treść odczytał i okazał spadkodawczyni, która ją zaakceptowała, nie zgłaszając zastrzeżeń.
Czytaj więcej
Sześciomiesięczny termin na zgłoszenie nabycia majątku, od którego zależy skorzystanie z pełnego zwolnienia z podatku od spadków i darowizn w tzw. zerowej grupie podatkowej nie narusza konstytucji.