Wystarczy, że naganne zachowanie obdarowanego uderza pośrednio w uczucia darczyńcy. To sedno wyroku Sądu Najwyższego, który jest tym bardziej interesujący, że zwykle sądy odmawiają odwołania darowizny, nawet jeśli niewdzięczność godzi bezpośrednio w darczyńcę.
Odwołanie darowizny, zwłaszcza już przekazanej, jest niezmiernie trudne. Sądy rygorystycznie wykładają rażącą niewdzięczność, która jest warunkiem odwołania. W niedawnej sprawie wytoczonej przez 86-letnią Eugenię M., która podarowała wnukowi mieszkanie, ale zmuszona była do niego wrócić, Sąd Najwyższy nie uznał odwołania darowizny, wskazując, że wprawdzie wnuk zachował się niegodnie – po ataku serca babki przez trzy miesiące nie odwiedził jej w szpitalu, ale wezwał karetkę, więc nie można mówić o rażącej niewdzięczności („Babcia nie wywłaszczy złego wnuka", „Rzeczpospolita" z 14 października).