Pilnie poszukiwani na misję

Oficerowie nie chcą być dowódcami. A piloci odmawiają latania nad afgańskimi górami. Brakuje też lekarzy wojskowych

Aktualizacja: 06.05.2008 19:22 Publikacja: 06.05.2008 02:58

Pilnie poszukiwani na misję

Foto: Rzeczpospolita

Tak wygląda sytuacja w armii przed trzecią zmianą polskiego kontyngentu w Afganistanie. Pierwsi żołnierze już wylecieli na misję. Za kilka tygodni ma tam trafić cały, liczący 1600 żołnierzy polski kontyngent.

Jak twierdzą rozmówcy „Rz”, skompletowanie tej zmiany przysporzyło armii wiele kłopotów. Trudno było namówić do wyjazdu oficerów. Chodzi przede wszystkim o dowódców zespołów bojowych i ich zastępców.

W skład kontyngentu wchodzi jedna grupa bojowa, na którą składają się trzy zespoły: Alfa w bazie Szaran, Bravo w Ghazni i Charlie w wysuniętej najbardziej na południe bazie Wazi-Kwa. Dla każdego oficera takie stanowisko to teoretycznie trampolina do kolejnych awansów. – W Afganistanie żołnierze byli wysyłani na etaty majorów na przykład ze stopnia porucznika. Obiecywano im, że jak wrócą, awansują, a po misji wracali do jednostki na ten sam etat. O szybkim awansie też mogli zapomnieć – mówi oficer, który miał jechać na misję. To jeden z powodów, dla których oficerowie niezbyt chętnie decydowali się na wyjazd. Innym jest syndrom Nangar Khel.

Na dowódcach zespołów bojowych spoczywa ogromna odpowiedzialność. To oni bowiem wydają rozkazy i kierują akcjami. – Coś nie wyjdzie i trafię za kraty – mówi jeden z żołnierzy. Twierdzi, że po sprawie zatrzymania siedmiu żołnierzy z jednostki w Bielsku-Białej w armii panuje powszechne przekonanie, że lepiej się nie wychylać.

Rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Lądowych, ppłk Sławomir Lewandowski zapewnia, że sytuacja jest opanowana. – Skompletowaliśmy już ok. 90 proc. składu kontyngentu – mówi.

Rzecznik przyznaje jednak, że wojsko nie jest w stanie zgromadzić odpowiedniej liczby lekarzy. – Z nimi w armii zawsze był problem, ale staramy się go rozwiązać, na przykład rozmawiając z lekarzami cywilnymi. Namawiamy ich do podpisywania kontraktów z armią – tłumaczy ppłk Lewandowski. W Afganistanie powinno być kilkunastu medyków. Do tej pory udało się podpisać kontrakty zaledwie z kilkoma.

Nie tylko oficerowie i lekarze nie kwapią się do wyjazdu na misję. Entuzjazmu nie wykazują też piloci wojskowych śmigłowców. Trzecia zmiana będzie miała do dyspozycji cztery szturmowe Mi-24 i cztery transportowe Mi-17. Ich obsługą ma zająć się Samodzielna Grupa Powietrzna. Będzie liczyła ok. 400 żołnierzy: pilotów, mechaników, specjalistów od logistyki, kontroli lotów oraz serwisu. Część pilotów odmówiła jednak wyjazdu na misję. Dlatego, jak wynika z informacji „Rz”, w tej sprawie dowódcy Wojsk Lądowych będą rozmawiać z szefami Sił Powietrznych.

Podstawowym zadaniem trzeciej zmiany będzie przygotowanie do przejęcia przez polskie wojska afgańskiej prowincji Ghazni. Komentatorzy twierdzą, że będzie to zadanie trudne, dlatego trzecia zmiana powinna być przygotowana perfekcyjnie. Pytanie, czy jest?

Misja Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie jest operacją stabilizacyjną prowadzoną m.in. na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z grudnia 2001 r. Siły ISAF to łącznie około 34 tys. żołnierzy i pracowników wojska z 40 państw. Polscy żołnierze są tam obecni od 2002 r. Pierwsi do Afganistanu pojechali komandosi jednostki specjalnej GROM. Od roku w Afganistanie stacjonuje liczący ponad 1000 żołnierzy polski kontyngent. Za kilka tygodni pojadą tam wojskowi trzeciej zmiany. Jej trzon tworzą żołnierze z 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. Polskie wojska wrócą do kraju w październiku.

—e.ż.

Tak wygląda sytuacja w armii przed trzecią zmianą polskiego kontyngentu w Afganistanie. Pierwsi żołnierze już wylecieli na misję. Za kilka tygodni ma tam trafić cały, liczący 1600 żołnierzy polski kontyngent.

Jak twierdzą rozmówcy „Rz”, skompletowanie tej zmiany przysporzyło armii wiele kłopotów. Trudno było namówić do wyjazdu oficerów. Chodzi przede wszystkim o dowódców zespołów bojowych i ich zastępców.

Pozostało 87% artykułu
Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą