Wszystko zaczęło się od sylwetki ministra w "Gazecie Wyborczej". W tekście jest przypisywana mu wypowiedź: "Walka z kibolami to zadanie na lata, podobnie jak zmiana mentalności policjantów, którzy sami, często z patologicznych rodzin, nie potrafią właściwie zareagować na przemoc".
Środowisko zareagowało oburzeniem. MSW rozesłało dziś do mediów list Sienkiewicza do policjantów, w którym ten próbuje się tłumaczyć.
"Nigdy nie było moją intencją doprowadzić do sytuacji, w której Wy - formacja działająca w tak szlachetnych celach - lub Wasze rodziny poczujecie się urażeni" - podkreśla Sienkiewicz.
"Wielu z nas, Polaków, styka się osobiście z nieszczęściem różnego typu przemocy domowej" - pisze minister. Przekonuje, że "problem ten rozciąga się w poprzek wszystkich grup zawodowych i społecznych".
Sienkiewicz podkreśla swój szacunek dla służby policyjnej. "Na forum publicznym wielokrotnie brałem was w obronę, gdy niesłusznie byliście celem ataku" - zapewnia.