Etatów ubywa, czyli przybywa

Szumnie zapowiadana likwidacja Agencji Mienia Wojskowego będzie polegała na zmianie nazwy – ustaliła „Rz”

Aktualizacja: 25.07.2008 15:37 Publikacja: 25.07.2008 03:11

Generał Mieczysław Bieniek

Generał Mieczysław Bieniek

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Minister obrony Bogdan Klich zapowiedział zlikwidowanie AMW. Dlaczego? Bo jest źródłem wielu wojskowych afer. W jej miejsce miała powstać zupełnie nowa instytucja, która koordynowałaby cały system tzw. zakupów specjalnych dla wojska i innych służb. Miała być niezależna od MON.

„Rz” dotarła do projektu zmian. Z dokumentów wynika, że od stycznia 2009 r. AMW ma zastąpić Agencja Uzbrojenia, nadal kontrolowana przez resort. Zmieni się praktycznie tylko nazwa. Nowa instytucja będzie miała bardzo podobne kompetencje i zadania jak zlikwidowana. Też będzie się zajmować zakupami uzbrojenia dla armii i służb. Zmiana polega tylko na tym, że AMW zarabiała na siebie, sprzedając wojskowe nieruchomości i sprzęt, a AU będzie finansowana w większości z budżetu państwa.

W AMW jest zatrudnionych ponad 400 osób. Tyle samo ma być w nowej Agencji Uzbrojenia

Nie zmieni się nawet liczba etatów. W AMW pracuje ponad 400 osób. Tyle samo ma być w AU, z tym że połowa etatów będzie tam zarezerwowana dla wojskowych (w AMW przeważali cywile). Na czele nowej agencji ma stanąć dwugwiazdkowy generał. „Celowym jest powołanie na stanowisko Szefa (Prezesa) instytucji żołnierza zawodowego o stopniu etatowym generała dywizji” – czytamy. – Zanim powstały plany nowej instytucji, kłócono się na kolegiach, kto ma być szefem: dwu- czy trzygwiazdkowy generał – twierdzi nasz informator z MON.

Potwierdzają to inni rozmówcy „Rz”. Dodają, że jednym z kandydatów na szefa AU jest gen. Mieczysław Bieniek, doradca ministra Klicha, który ma ogromne wpływy w resorcie. Według naszych informatorów zgodziłby się on objąć to stanowisko, chociaż jest trzygwiazdkowym generałem. Sam Bieniek twierdzi w rozmowie z „Rz”, że nie ubiega się o tę funkcję.

Okazuje się także, że do obsługi nowej agencji powstaną dwie dodatkowe instytucje w MON: Biuro Analiz Rynku Uzbrojenia i Departament do spraw Współpracy z Przemysłem. Zatem wbrew zapowiedziom szefów resortu obrony likwidacja AMW nie będzie krokiem w stronę szukania oszczędności, lecz przeciwnie, będzie generowała znacznie wyższe koszty. Wzrośnie też liczba wojskowych biurokratów.

Nasi rozmówcy związani z armią twierdzą, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, który nie ma jednolitego systemu zarządzania przemysłem zbrojeniowym, remontami uzbrojenia, zapleczem naukowo-badawczym i zakupami sprzętu. – Dobrze byłoby, aby nowa agencja dostała narzędzia do skutecznego koordynowania całego procesu pozyskiwania uzbrojenia od momentu sformułowania wymagań po późniejszą logistykę i remonty sprzętu – uważa Andrzej Kiński, ekspert wojskowy, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.

Płk rezerwy Jerzy Kade, który przez lata zajmował się w MON opracowaniem koncepcji utworzenia nowej agencji, krytykuje obecny projekt. – Już w 1995 r. po konsultacjach m.in. z Niemcami i Francuzami powstała spójna koncepcja agencji niezależnej od MON. Nie wiem, dlaczego z niej zrezygnowano.

W MON twierdzą, że nowa instytucja jest w fazie projektowania. – Jej założenia mogą się jeszcze zmienić – mówi płk Cezary Siemion, dyrektor Departamentu Prasowo-Informacyjnego.

Minister obrony Bogdan Klich zapowiedział zlikwidowanie AMW. Dlaczego? Bo jest źródłem wielu wojskowych afer. W jej miejsce miała powstać zupełnie nowa instytucja, która koordynowałaby cały system tzw. zakupów specjalnych dla wojska i innych służb. Miała być niezależna od MON.

„Rz” dotarła do projektu zmian. Z dokumentów wynika, że od stycznia 2009 r. AMW ma zastąpić Agencja Uzbrojenia, nadal kontrolowana przez resort. Zmieni się praktycznie tylko nazwa. Nowa instytucja będzie miała bardzo podobne kompetencje i zadania jak zlikwidowana. Też będzie się zajmować zakupami uzbrojenia dla armii i służb. Zmiana polega tylko na tym, że AMW zarabiała na siebie, sprzedając wojskowe nieruchomości i sprzęt, a AU będzie finansowana w większości z budżetu państwa.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Służby
BMW szefa policji bez ubezpieczenia. Po wypadku idzie do kasacji
Służby
Pożar w Siemianowicach: to nie był przypadek. Rosyjskie służby zlecają podpalenia
Służby
Afera w RARS. Były dyrektor Biura Zakupów zatrzymany przez CBA
Służby
Dwa zarzuty dla byłego komendanta głównego policji. Chodzi o granatnik na komendzie