Reklama

Co oficer byłych WSI robił w samochodzie Bondaryka

Szef ABW wyjaśni śledczym, dlaczego wiózł służbowym autem do siedziby agencji ppłk. Leszka Tobiasza

Publikacja: 28.11.2008 03:08

Dziś o godz. 10 Krzysztof Bondaryk, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ma zeznawać w warszawskim Wydziale ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Chodzi o tzw. aferę aneksową, czyli śledztwo dotyczące domniemanej korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI.

– Chcemy wyjaśnić okoliczności związane ze złożeniem w tej sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – mówi „Rz” mecenas Roman Giertych, obrońca dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego.

Jego klient oraz emerytowany oficer wojskowych służb specjalnych płk Aleksander L. są podejrzani o płatną protekcję. Ppłk Leszek Tobiasz, oficer byłych WSI, powiadomił organy ścigania, że za 200 tys. zł proponowano mu pozytywną weryfikację.

Sprawa sposobu zawiadomienia organów ścigania o podejrzeniu korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI budzi jednak wątpliwości.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) zeznał, że zawiadomił ABW po rozmowach z ppłk. Tobiaszem i płk. L. Tymczasem „Nasz Dziennik” ujawnił, że tuż przed zawiadomieniem organów ścigania przez ppłk. Tobiasza Komorowski zwołał tajną naradę, w której obok niego i oficera byłych WSI uczestniczyli Krzysztof Bondaryk oraz Paweł Graś, wówczas minister w Kancelarii Premiera odpowiedzialny za służby specjalne.

Reklama
Reklama

Nie wiadomo, jakie decyzje zapadły na tym spotkaniu. Po jego zakończeniu swoim służbowym samochodem Bondaryk zabrał ppłk. Tobiasza do siedziby ABW.

– To było szybkie profesjonalnie działanie zakończone sukcesem – uważa Graś. – Cieszy mnie natychmiastowa reakcja szefa ABW i umożliwienie panu Tobiaszowi złożenia zeznań.

Przesłuchanie Bondaryka ma wyjaśnić, czy doszło wówczas do oficjalnego przesłuchania ppłk. Tobiasza czy też stało się to dopiero później.

Graś podkreśla, że o wszystkich okolicznościach sprawy powie prokuratorom, gdy zostanie wezwany na przesłuchanie. Taki wniosek złożyli obrońcy Sumlińskiego. Na razie prokuratura nie wyznaczyła jeszcze daty przesłuchania.

Z kolei ABW nie chce zdradzać żadnych szczegółów. „Ze względu na toczące się w tej sprawie postępowanie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie może, niestety, udzielić żadnych informacji na ten temat” – poinformowała „Rz” rzeczniczka mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.

Z informacji „Rz” wynika, że w sprawie afery aneksowej mogą być też przesłuchani reporterzy „Dziennika”, którzy napisali kilka miesięcy temu, że można kupić tajny aneks do raportu z likwidacji WSI. Jednym z wątków śledztwa dotyczącego domniemanej korupcji w komisji weryfikacyjnej jest podejrzenie o handel tym dokumentem. Propozycja jego kupna miała być złożona Agorze, wydawcy „Gazety Wyborczej”.

Reklama
Reklama

[i]masz pytanie,wyślij e-mail do autora [mail=p.nisztor@rp.pl]p.nisztor@rp.pl[/mail][/i]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Dlaczego w Lubartowie ogłoszono alarm powietrzny? Wojewoda czeka na wyjaśnienia
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama