Dziś o godz. 10 Krzysztof Bondaryk, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ma zeznawać w warszawskim Wydziale ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Chodzi o tzw. aferę aneksową, czyli śledztwo dotyczące domniemanej korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI.
– Chcemy wyjaśnić okoliczności związane ze złożeniem w tej sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – mówi „Rz” mecenas Roman Giertych, obrońca dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego.
Jego klient oraz emerytowany oficer wojskowych służb specjalnych płk Aleksander L. są podejrzani o płatną protekcję. Ppłk Leszek Tobiasz, oficer byłych WSI, powiadomił organy ścigania, że za 200 tys. zł proponowano mu pozytywną weryfikację.
Sprawa sposobu zawiadomienia organów ścigania o podejrzeniu korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI budzi jednak wątpliwości.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) zeznał, że zawiadomił ABW po rozmowach z ppłk. Tobiaszem i płk. L. Tymczasem „Nasz Dziennik” ujawnił, że tuż przed zawiadomieniem organów ścigania przez ppłk. Tobiasza Komorowski zwołał tajną naradę, w której obok niego i oficera byłych WSI uczestniczyli Krzysztof Bondaryk oraz Paweł Graś, wówczas minister w Kancelarii Premiera odpowiedzialny za służby specjalne.