Ze sprzętem do Polski przyjechało ponad 100 amerykańskich żołnierzy, którzy będą obsługiwać rakiety i szkolić polskich specjalistów. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz", bateria rakiet Patriot zostanie na terenie jednostki wojskowej w Morągu do 19 czerwca. Następnie wróci do amerykańskiej bazy w Kaiserslautern w Niemczech, skąd do Polski przyjechała.
Dlaczego? Już wcześniej podczas polsko-amerykańskich uzgodnień politycznych ustalono, że rakiety nie będą stacjonowały w naszym kraju na stałe. Rotacje będą się odbywać raz na kwartał. Patrioty mają wtedy trafiać do Morąga na miesiąc.
Z czasem to ma się zmienić. W Polsce miałaby stacjonować stała baza baterii rakiet obrony powietrznej Patriot, a potem także baza bardziej zaawansowanych technologicznie rakiet SM -3, wchodzących w skład systemu obrony balistycznej. Patrioty przywieziono do Morąga w niedzielę w 37 wagonach. Amerykańscy żołnierze z 5. batalionu wchodzącego w skład 7. pułku artylerii obrony powietrznej (Rough Riders) w poniedziałek je rozładowali.
– W poniedziałek zaczęło się też szkolenie przez Amerykanów 30 polskich specjalistów – mówi Robert Rochowicz z Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON. Dodaje, że na razie zapoznają się oni z możliwościami amerykańskiego sprzętu.
Jakie te możliwości są? Na razie zarówno strona polska, jak i amerykańska są ostrożne w informowaniu o tym. Wiadomo tylko, że to rakiety typu PAK -2 średniego zasięgu (ok. 90 km).