Surowe normy zatrudnienia na oddziałach szpitalnych, zgodnie z którymi na daną liczbę pacjentów musi przypadać określona liczba personelu lekarskiego i pielęgniarskiego, zawieszono jesienią 2020 r., podczas drugiej fali pandemii. Okazało się wówczas, że medyków jest za mało, by zapewnić pomoc narastającej liczbie chorych i gdyby stosować się do obowiązującego prawa, wiele oddziałów należałoby zamknąć. Teraz, u progu IV fali Covid–19, resort zdrowia proponuje przedłużenie zawieszenia norm do 31 grudnia 2021 r.
„Część potencjału wykonawczego świadczeniodawców nie może być w świetle obowiązujących przepisów wykorzystana do zabezpieczenia potrzeb systemu opieki zdrowotnej związanych ze zwalczaniem epidemii" – czytamy w uzasadnieniu projektów nowelizacji rozporządzeń ws. kryteriów wyboru ofert w postępowaniu ws. zawarcia umów oraz ws. świadczeń leczenia szpitalnego.
Czytaj więcej
Dyrektor szpitala zdecyduje, czy pielęgniarki i lekarze trafią na inny oddział. Resort przedłuża zwolnienie z przestrzegania norm ze względu na Covid-19.
Zdaniem dr. Krzysztofa Bukiela, przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, nowelizacja świadczy o tym, że Ministerstwo Zdrowia umywa ręce od wszystkiego. – Niby są jakieś normy, ale jak przychodzi co do czego, to robi się tak, by wszystko działało. Z jednej strony minister zdrowia mówi, że chce zapewnić pacjentom bezpieczeństwo i dlatego będzie wymieniał dyrektorów szpitali, a z drugiej znosi normy zatrudnienia, nie zwalniając ich z odpowiedzialności. Jeśli uwalnia się normy zatrudnienia, powinno dać się dyrektorom narzędzia do walki o personel, np. w postaci pieniędzy – mówi dr Bukiel.
A dr Filip Płużański, zastępca wicedyrektora ds. medycznych szpitala w Łowiczu, dodaje, że jednocześnie z uwolnieniem norm resort powinien wprowadzić system no fault, zwalniający medyków z odpowiedzialności za zdarzenia niepożądane spowodowane tym, że lekarz czy pielęgniarka pojedynczo dyżurujący na oddziale nie będą w stanie zapewnić pomocy pacjentowi, zajmując się innym. – To rozwiązałoby kwestie formalne, gwarantując, że w razie zdarzenia niepożądanego nikt nie będzie nikogo ciągał po sądach. Zniesienie norm zatrudnienia bez zdjęcia choć części odpowiedzialności może mieć skutek odwrotny i zniechęcić medyków do pracy – ostrzega Filip Płużański.