Rozpatrywanie protestów może trwać nawet kilka miesięcy i może się skończyć powtórką wyborów, jeśli doszło do poważnych naruszeń, pod warunkiem że mogły one zaważyć na wyniku.
Protest może złożyć każdy wyborca w danym okręgu, którego nazwisko było umieszczone w spisie wyborców w dniu wyborów. W proteście, który jest normalnym pismem procesowym, należy wskazać domniemane przestępstwa przeciwko wyborom lub naruszenia przepisów kodeksu wyborczego dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania – mające wpływ na wynik wyborów. Obowiązek wykazania tych faktów obciąża składającego protest.
Czytaj także: Wybory samorządowe 2018: kto może wnieść protest
Postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne i może trwać nawet do trzech miesięcy, a bywa, że i dłużej (choć może być też szybsze). Na wniesienie protestu jest tylko 14 dni od oficjalnego ogłoszenia wyników.
Jeśli sąd stwierdzi nieprawidłowości, wskaże je w orzeczeniu , jeśli miały wpływ na wynik wyborów (może to być nawet jeden unieważniony głos np. w małym okręgu, w innym wypadku i tysiąc może nie wystarczyć). Orzekając o nieważności wyborów lub wyboru radnego, sąd stwierdza wygaśnięcie mandatów oraz postanawia o przeprowadzeniu wyborów ponownych lub o podjęciu niektórych czynności wyborczych, np. głosowania, gdyby nieprawidłowości dotyczyły tylko tego etapu.