Wybory samorządowe 2018: wkraczamy w fazę protestów wyborczych.

Procesy sądowe stały się trwałym elementem kampanii wyborczych. Teraz wkraczamy w drugą fazę – protestów wyborczych.

Aktualizacja: 31.10.2018 19:14 Publikacja: 31.10.2018 16:06

Wybory samorządowe 2018: wkraczamy w fazę protestów wyborczych.

Foto: AdobeStock

Rozpatrywanie protestów może trwać nawet kilka miesięcy i może się skończyć powtórką wyborów, jeśli doszło do poważnych naruszeń, pod warunkiem że mogły one zaważyć na wyniku.

Protest może złożyć każdy wyborca w danym okręgu, którego nazwisko było umieszczone w spisie wyborców w dniu wyborów. W proteście, który jest normalnym pismem procesowym, należy wskazać domniemane przestępstwa przeciwko wyborom lub naruszenia przepisów kodeksu wyborczego dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania – mające wpływ na wynik wyborów. Obowiązek wykazania tych faktów obciąża składającego protest.

Czytaj także: Wybory samorządowe 2018: kto może wnieść protest

Postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne i może trwać nawet do trzech miesięcy, a bywa, że i dłużej (choć może być też szybsze). Na wniesienie protestu jest tylko 14 dni od oficjalnego ogłoszenia wyników.

Jeśli sąd stwierdzi nieprawidłowości, wskaże je w orzeczeniu , jeśli miały wpływ na wynik wyborów (może to być nawet jeden unieważniony głos np. w małym okręgu, w innym wypadku i tysiąc może nie wystarczyć). Orzekając o nieważności wyborów lub wyboru radnego, sąd stwierdza wygaśnięcie mandatów oraz postanawia o przeprowadzeniu wyborów ponownych lub o podjęciu niektórych czynności wyborczych, np. głosowania, gdyby nieprawidłowości dotyczyły tylko tego etapu.

– Na razie nie ma jeszcze wysypu protestów – wskazuje Małgorzata Szuleka, która w Fundacji Helsińskiej będzie prowadzić monitoring tej części procedury wyborczej. Spodziewa się, że będą dotyczyć osób, które starały się przerejestrować na listy wyborcze w miejscu faktycznego zamieszkania, korzystając z elektronicznej aplikacji ePUAPa, a część z nich nie przerejestrowano na czas.

– Chociaż formalnie nie było ich na listach, to za te nieprawidłowości (pomijając brak zapobiegliwości samych wyborców) nie odpowiadają, i należy przyznać im legitymację do występowania z protestami – mówił Wojciech Hermeliński, przewodniczący PKW.

W poprzednich wyborach samorządowych w 2014 r. złożono 1472 protesty, a w 56 przypadkach sądy nakazały powtórkę wyborów lub głosowania.

– Waga protestów wyborczych polega na tym, że gwarantują szeroką kontrolę społeczną procesu wyborczego z sądową weryfikacją – ocenia Anna Godzwon, ekspertka od prawa wyborczego. – Są też ostrzeżeniem dla potencjalnych fałszerzy wyborczych.

Każdy może, byle w terminie

Protest wyborczy może złożyć każdy wyborca w swoim okręgu w ciągu 14 dni od podania do publicznej wiadomości przez komisarza wyborczego wyników wyborów w danym województwie.

Protest wnosi się do właściwego sądu okręgowego za pośrednictwem sądu rejonowego miejsca zamieszkania wnoszącego.

Sąd okręgowy rozpoznaje protesty w postępowaniu nieprocesowym w ciągu 30 dni od upływu terminu do ich wnoszenia.

Orzekając o nieważności wyborów lub wyboru radnego, sąd stwierdza wygaśnięcie mandatów i postanawia o przeprowadzeniu ponownych wyborów lub o podjęciu innych czynności wyborczych.

Na orzeczenie sądu okręgowego służy zażalenie do sądu apelacyjnego, który ma 30 dni, by je rozpatrzyć i nie ma dalszego odwołania.

Na podstawie kodeksu wyborczego

Rozpatrywanie protestów może trwać nawet kilka miesięcy i może się skończyć powtórką wyborów, jeśli doszło do poważnych naruszeń, pod warunkiem że mogły one zaważyć na wyniku.

Protest może złożyć każdy wyborca w danym okręgu, którego nazwisko było umieszczone w spisie wyborców w dniu wyborów. W proteście, który jest normalnym pismem procesowym, należy wskazać domniemane przestępstwa przeciwko wyborom lub naruszenia przepisów kodeksu wyborczego dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania – mające wpływ na wynik wyborów. Obowiązek wykazania tych faktów obciąża składającego protest.

Pozostało 80% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"