Nowe przepisy dotyczą obiektów handlowych, których powierzchnia sprzedaży wynosi ponad 400 mkw. Zasady ich lokalizacji reguluje szczegółowo ustawa o tworzeniu i działaniu wielkopowierzchniowych obiektów handlowych - uchwalił ją już Sejm, a Senat będzie ją rozpatrywał w następnym tygodniu. Nowe przepisy uważają za utworzenie dużego sklepu nie tylko budowę. Tak samo traktują również przebudowę obiektu jeszcze niewykorzystywanego jako sklep oraz łączenie kilku już działających placówek, jeśli ma przez to powstać obiekt o powierzchni sprzedaży większej niż 400 mkw. To duża zmiana w porównaniu z obecnym stanem prawnym (patrz ramka).
Na sklep o powierzchni sprzedaży od 400 do 2000 mkw. trzeba będzie mieć zezwolenie wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Wyda je, jeśli lokalizacja będzie zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, albo - gdy planu nie ma - z decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (tzw. wuzetką). Potrzebna jest też pozytywna opinia właściwej rady gminy.
Do wniosku o wydanie zezwolenia na lokalizację sklepu inwestor będzie musiał dołączyć analizy i opinie dotyczące skutków utworzenia obiektu handlowego. Minister gospodarki w rozporządzeniu dokładnie określi, co będą musiały zawierać. Trzeba jednak w nich uwzględniać m.in. miejscowy rynek pracy oraz już istniejącą sieć handlową (w tym inne duże sklepy).
Gminni radni będą musieli również wziąć pod uwagę zasady uczciwej konkurencji w prowadzeniu handlu na terenie miasta. Inaczej mówiąc - powinni sprawdzić, czy okolicznym małym sklepom nie grozi znaczący spadek obrotów, a w konsekwencji bankructwo.
- Wielu właścicieli lokalnych małych firm trzyma się handlu, bo nie ma innej pracy - tłumaczyli sens takiej regulacji posłowie projektodawcy.