Mimo że ustawa o pomocy społecznej ustanawia wysokie (szczytne) standardy sprawowania opieki, w praktyce okazuje się, że rzeczywistości daleko do tych przepisów.
[srodtytul]Od skandalu do skandalu [/srodtytul]
Do ośrodka w Radości wkroczyły policja i prokuratura. Sprawdzą, czy w domu opieki należącym do fundacji personel znęcał się fizycznie i psychicznie nad starymi, zniedołężniałymi kobietami. Ale to nie pierwsza taka sprawa.
W czerwcu zeszłego roku 86- letniej Reginie D. oraz 50 kolejnym osobom przebywającym w ośrodku opiekuńczo-rehabilitacyjnym w Majdanie pod Warszawą ogolono głowy, uzasadniając to koniecznością walki z wszawicą. Przy tej okazji pensjonariuszy rozebrano i kazano im nagim czekać na korytarzu ośrodka na kąpiel. Po tym zdarzeniu stan zdrowia Reginy D. pogorszył się i zmarła niespełna miesiąc później.
– To przykład braku elementarnego poszanowania godności osób starszych przebywających w domach opieki – wskazuje dr Adam Bodnar, szef programu spraw precedensowych Fundacji Helsińskiej, która monitoruje sprawę karną. – Niestety, nie wyciągnięto z owego skandalu wniosków, skoro ujawniane są następne. Powinny one być punktem wyjścia do zbadania, jak się szanuje elementarne prawa osób przebywających w takich ośrodkach, i wyciągnięcia wniosków.