Chodzi o nowe rozporządzenie w sprawie wynagrodzeń pracowników samorządowych. Jeszcze w marcu tymi przepisami zajmie się rząd. Jeśli zostaną przyjęte, wejdą w życie 1 kwietnia.
Oznacza to ogromne wyzwanie dla samorządowych służb kadrowych. W gminach, powiatach i urzędach marszałkowskich, a także w setkach tysięcy placówek podległych samorządom trzeba będzie stworzyć nowe regulaminy pracy i wynagradzania urzędników. W niektórych wypadkach może oznaczać to rewizję wysokości ich zarobków i zmianę warunków zatrudnienia. Kryzys i konieczność wprowadzenia oszczędności dotknął samorządy tak samo jak prywatnych przedsiębiorców. Większość urzędów chce jednak uniknąć związanych z tym czasochłonnych procedur i zastanawia się, jak dopasować swoje regulacje płacowe do nowych przepisów.
Nie powinno to być trudne, gdyż nowe przepisy określają jedynie minimum płacy pracownika samorządowego na danym stanowisku. Poszczególne samorządy w zależności od możliwości finansowych będą mogły przyznać im wyższe pensje.
W wyniku zmiany przepisów znikną dwa różne systemy obliczania wynagrodzeń, czyli korzystniejszy stosowany w wypadku pracowników samorządowych zatrudnionych w urzędzie gminy, powiatu i marszałkowskim, oraz skomplikowany system punktowy stosowany obecnie do obliczania zarobków pracowników zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych.
Chodzi tu o bardzo różne instytucje podlegające samorządom. Są to np. gminne ośrodki pomocy społecznej czy powiatowe urzędy pracy oraz przeróżne placówki, które mogą być tworzone przez samorząd w zależności od jego potrzeb, jak: biblioteki, zakłady oczyszczania miasta, ośrodki sportu i rekreacji.