Nie milkną echa wywiadu, którego udzielił „Rzeczpospolitej” Jerzy Miller (zobacz wywiad [link=https://input.rp.pl/newsItem.html?newsItemId=443856]„Gminy wygrywają”[/link]). Środowisko samorządowców, a szczególnie starostowie są oburzeni fragmentem wypowiedzi ministra, w której podaje on w wątpliwość, czy powiaty są w ogóle potrzebne.
Przypomnijmy ten fragment: „Porusza się kwestię, czy powiaty w ogóle są potrzebne, a jeśli już, to czy powinno ich być aż tak dużo. Dzisiejsza cywilizacja pozwala kontaktować się wystarczająco łatwo, by odległość od urzędu nie przeszkadzała w codziennym życiu. Można się więc zastanawiać, czy brak tego pośredniego tworu między gminą a województwem, jakim jest powiat, byłby odczuwalny. W terenach zurbanizowanych pewnie nie. W terenach wiejskich może bardziej.
Nie chcę się wdawać w spór polityczny, czy powiaty są potrzebne czy nie – ale administracja powiatowa nie wypełnia oczekiwań pokładanych w niej w 1999 r. Ważną sprawą jest to, że powiat może się dzielić swoimi zadaniami. (...) To jest niezrozumienie zasady pomocniczości.”
Podczas Kongresu XX-lecia Samorządu Terytorialnego, który odbył się 8 i 9 marca w Poznaniu obronę powiatów podjęło wielu polityków, m.in. prezydent Lech Kaczyński, który przyznał, że na początku też był sceptyczny wobec powiatów, ale po latach ich działalności jest już do nich przekonany. Jeden z ojców samorządu Jerzy Stępień ironizował, że Jerzy Miller wie tyle o powiatach, ile widać z dużego miasta – Krakowa, skąd pochodzi.
Ale w środowisku wójtów coraz większą popularność zyskuje idea likwidacji powiatów i zastąpienia ich stałymi lub czasowymi związkami komunalnymi – tak wynika choćby z konferencji zorganizowanej 12 marca przez Fundację Wspomagania Wsi (zobacz artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/55682,447087_Jak_powinna_wygladac_gmina_za_20_lat.html]„Jak powinna wyglądać gmina za 20 lat"[/link]).