Zaproponowane przez prezydenta rozwiązania nie ułatwiają zmiany władz w trakcie kadencji.
Proponuje on wprowadzenie wymogu frekwencji na co najmniej tym samym poziomie jak w wyborach samorządowych, które wyłoniły organ (wójta czy radę). Moim zdaniem jest to nieporozumienie, a po wejściu w życie takiego rozwiązania referendum w sprawie odwołania władz lokalnych praktycznie nigdy nie będzie ważne.
Proszę pamiętać o tym, że zarówno referenda, jak i wybory przedterminowe zawsze cieszą się mniejszym zainteresowaniem wyborców niż wybory organizowane po zakończeniu normalnej kadencji.
Jeżeli referendum lokalne, zwłaszcza to w sprawie odwołania wójta czy rady, ma zachować swój sens, to – w mojej ocenie – wszelkie wymagania co do frekwencji powinny zostać zniesione, a nie podwyższane. Dopiero taka regulacja doprowadzić może do zwiększenia aktywności zwolenników i przeciwników odwoływanego organu, co w konsekwencji przełoży się na większą frekwencję referendalną, o którą wszyscy od lat walczymy.
Projekt nie zawiera też szczegółowych regulacji dotyczących inicjatywy uchwałodawczej obywateli, pozostawiając te kwestie do uregulowania radom i sejmikom.
Dobrze się stało, że propozycja przyznania takiej inicjatywy obywatelom znalazła się w projekcie. Przepisy ją regulujące nie są jednak wystarczające.