Reklama

Bułajewski: wymogi frekwencji zniechęcają do uczestnictwa w referendum lokalnym

Wysokie wymagania dotyczące frekwencji zniechęcają do referendum – uważa dr Stanisław Bułajewski.

Publikacja: 10.12.2013 09:00

Rz: Dziś w Sejmie wysłuchanie publiczne prezydenckiego projektu ustawy o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym na rzecz rozwoju lokalnego i regionalnego. To ogromna nowelizacja...

Stanisław Bułajewski:

Rzeczywiście, to pokaźnych rozmiarów projekt liczący 112 stron i zmieniający aż 42 ustawy.

Jedną z nich jest ustawa o referendum lokalnym i propozycja zmiany zasad odwoływania organów w tym trybie.

To efekt wysypu takich inicjatyw. Do końca maja 2013 r. przeprowadzono w Polsce 83 takie referenda. Jedynie 11 z nich było ważnych. Mieszkańcom udało się odwołać także pięć gminnych rad.

Reklama
Reklama

Zaproponowane przez prezydenta rozwiązania nie ułatwiają zmiany władz w trakcie kadencji.

Proponuje on wprowadzenie wymogu frekwencji na co najmniej tym samym poziomie jak w wyborach samorządowych, które wyłoniły organ (wójta czy radę). Moim zdaniem jest to nieporozumienie, a po wejściu w życie takiego rozwiązania referendum w sprawie odwołania władz lokalnych praktycznie nigdy nie będzie ważne.

Proszę pamiętać o tym, że zarówno referenda, jak i wybory przedterminowe zawsze cieszą się mniejszym zainteresowaniem wyborców niż wybory organizowane po zakończeniu normalnej kadencji.

Jeżeli referendum lokalne, zwłaszcza to w sprawie odwołania wójta czy rady, ma zachować swój sens, to – w mojej ocenie – wszelkie wymagania co do frekwencji powinny zostać zniesione, a nie podwyższane. Dopiero taka regulacja doprowadzić może do zwiększenia aktywności zwolenników i przeciwników odwoływanego organu, co w konsekwencji przełoży się na większą frekwencję referendalną, o którą wszyscy od lat walczymy.

Projekt nie zawiera też szczegółowych regulacji dotyczących inicjatywy uchwałodawczej obywateli, pozostawiając te kwestie do uregulowania radom i sejmikom.

Dobrze się stało, że propozycja przyznania takiej inicjatywy obywatelom znalazła się w projekcie. Przepisy ją regulujące nie są jednak wystarczające.

Reklama
Reklama

Uważam, że w ustawie (a nie w statucie) powinny zostać uregulowane przynajmniej trzy podstawowe elementy tej instytucji: minimalna liczba mieszkańców mogących wystąpić z inicjatywą uchwałodawczą; tryb postępowania z wniesionymi w ten sposób projektami uchwał (aby były rozpatrywane „bez zbędnej zwłoki", a nie odkładane ad acta). Ustawa powinna także określać uprawnienia wnioskodawców na etapie prac rady gminy nad projektem obywatelskim.

Nieumiejętne lub celowo złe wprowadzenie tych warunków przez posiadającą duże kompetencje radę gminy może w konsekwencji doprowadzić do fasadowości instytucji inicjatywy obywatelskiej.

Prezydent proponuje wprowadzenie przepisu, który zobowiązywałby ustawodawcę do wskazania w upoważnieniu ustawowym, czy podejmowany przez radę akt jest, czy też nie jest, prawem miejscowym.

W tej chwili występuje wiele rozbieżności interpretacyjnych, co powoduje, że uchwała w jednej części Polski jest traktowana jako akt prawa miejscowego, a w innym nie. To dobrze, że prezydent zwrócił uwagę na ten problem, jednakże to tylko niewielki wycinek tego, co powinno zostać uregulowane w przepisach określających zasady i tryb wydawania aktów prawa miejscowego.

To materia na odrębną ustawę...

...i ustawodawca taką regulację obiecał  w art. 94 konstytucji.

Reklama
Reklama

Bez niej nigdy nie doczekamy się prawa lokalnego na wysokim poziomie, opartego na jednolitych w całej Polsce standardach.

A jakie rozwiązania ocenia pan pozytywnie?

Przede wszystkim zmianę przesłanek wyłączenia radnego od głosowania. Obecnie przepisy są na tyle niejasne, że rozbieżnie interpretują je nawet sądy administracyjne. Zaproponowane przez prezydenta brzmienie przepisu: „radny nie może brać udziału w głosowaniu w radzie ani w komisji, jeżeli dotyczy to jego indywidualnego, cywilnoprawnego, majątkowego interesu prawnego", te wątpliwości eliminuje.

Dobrym rozwiązaniem jest także wprowadzenie obligatoryjności głosowania imiennego, dzięki czemu możliwe staje się ustalenie, jak dany radny głosował w konkretnej sprawie.

Tak, zwłaszcza że powiązano je z obowiązkiem zamieszczania w Biuletynie Informacji Publicznej imiennych wykazów głosowań. A także obowiązkiem publikacji w BIP projektów uchwał, tak aby każdy zainteresowany mógł się z nimi zapoznać i zgłosić do niego uwagi.

Reklama
Reklama

Rz: Dziś w Sejmie wysłuchanie publiczne prezydenckiego projektu ustawy o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym na rzecz rozwoju lokalnego i regionalnego. To ogromna nowelizacja...

Stanisław Bułajewski:

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Prawo drogowe
Kiedy na skrzyżowaniu działa zasada „prawej ręki"? Sąd rozstrzygnął spór
Podatki
Nie zgłosiłeś spadku po rodzinie? Będzie szansa na uniknięcie podatku
Dobra osobiste
„Obcieram i idę dalej”. Prof. Andrzej Zoll odpowiedział Jarosławowi Kaczyńskiemu
Praca, Emerytury i renty
Co się dzieje z emeryturą po śmierci? Jakie prawa ma rodzina? ZUS wyjaśnia
Spadki i darowizny
Ile razy można zmienić testament notarialny i w jakim trybie? Zasady są jasne
Reklama
Reklama