Prawo utrudnia gminom pomaganie mieszkańcom

Nadanie imienia ścieżce rowerowej, a także niższe opłaty za parkowanie czy wywóz śmieci, mogą być bezprawne. O tym, co wolno radnym, rozstrzyga często wojewoda.

Aktualizacja: 26.01.2014 17:26 Publikacja: 26.01.2014 15:00

Prawo utrudnia gminom pomaganie mieszkańcom

Foto: www.sxc.hu

Konstytucja i ustawa o samorządzie gminnym gwarantują gminom samodzielność. Okazuje się jednak, że jest to samodzielność, ale tylko w ramach prawa.

I nawet jeśli gmina chce ułatwić życie swoim mieszkańcom, to nie może, o ile przepisy jej na to nie pozwalają. Jak bardzo swoboda gmin jest ograniczona przez ustawodawcę, dowiedzieć się można z lektury wydawanych przez organy nadzoru (wojewoda, regionalne izby obrachunkowe) rozstrzygnięć nadzorczych. Często w naprawdę błahych sprawach.

Opaleniccy radni postanowili nadać drodze rowerowej imię Bernarda Chrzanowskiego. Podjęli stosowną uchwałę na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy o samorządzie gminnym. Zgodnie z nim do wyłącznej właściwości rady gminy należy podejmowanie uchwał w sprawach nazw ulic i placów będących drogami publicznymi lub nazw dróg wewnętrznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych.

Uchwałę tę jednak uchylił wojewoda wielkopolski. Stwierdził bowiem, że ścieżka rowerowa, którą radni chcieli nazwać, nie jest ani drogą publiczną, ani też wewnętrzną (w rozumieniu przepisów o drogach publicznych). W konsekwencji wojewoda uznał, że rada gminy nie ma kompetencji do nadania nazwy obszarowi, skoro nie ma dowodów potwierdzających, że teren ten stanowi działkę (działki) oznaczone w ewidencji gruntów jako drogi. Ścieżka rowerowa zgodnie z prawem pozostała bezimienna.

Samodzielność gmin jest również ograniczona w zakresie ustalania opłat za parkowanie w strefie. Rada Gminy w Kętrzynie chciała oszczędzić kierującym wydatków na parkowanie. Podjęła więc uchwałę, która nie przewidywała wzrostu opłat za kolejne godziny parkowania. Uchwałę tę uchylił wojewoda warmińsko- mazurski. Uzasadnił, że obowiązujące przepisy prawa nie dają takiej możliwości. Dlaczego? Uprawnienie do ustalenia tych opłat wynika z ustawy o drogach publicznych. Jej przepisy wskazują m.in. na to, jak powinny być kształtowane stawki za kolejne godziny parkowania. Wynika z nich, że opłata za pierwsze trzy godziny postoju ma rosnąć progresywnie, przy czym nie może ona przekraczać powiększenia stawki opłaty o więcej niż 20 proc. Stawki muszą zatem rosnąć.

Pozostańmy jeszcze przy opłatach. Tym razem będą to te pobierane za odbiór odpadów komunalnych. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminie rada poza ustalaniem ich stawek może wprowadzać zwolnienia od tych opłat, ale tylko przedmiotowe. Radni Turka w województwie wielkopolskim postanowili zwolnić z opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów domy i lokale, w których mieszka powyżej czterech osób. Ustalili, że opłaty nie pobiera się od piątej i kolejnych osób, które zamieszkują w danej nieruchomości.

Podobnie postąpili radni gminy Dąbrówka w województwie mazowieckim. Uchwalili, że jeśli odpady są zbierane selektywnie, to z opłaty zwolnione jest trzecie i każde kolejne dziecko wychowujące się w rodzinie wielodzietnej.

Obie uchwały zostały uchylone, choć każda z zupełnie z innych przyczyn. Regionalna Izba Obrachunkowa w Poznaniu wprost uznała, że przewidziane w uchwale w Turku zwolnienie ma charakter podmiotowy, czego ustawa nie dopuszcza. Odnosi się bowiem do podmiotu opłaty, a nie przedmiotu, którym są ni mniej, ni więcej tylko śmieci. Z kolei warszawska Izba Obrachunkowa tego rodzaju zastrzeżeń nie miała. Uchyliła uchwałę w Dąbrówce ze względu na naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych. Podkreśliła, że „do ustalenia wysokości opłaty uwzględniającej wprowadzone przez Radę Gminy Dąbrówka zwolnienie przedmiotowe wystarczające jest podanie, obok ilości osób zamieszkujących daną nieruchomość, ilość dzieci podlegających temu zwolnieniu".

Gmina nie może też przyznawać nagród dla sportowców, którzy nie mieszkają na jej terenie, mimo że trenują w miejscowym klubie. Taką nagrodę przyznała gmina Ornontowice w województwie śląskim. Postanowiła, że nagrody mogą być przyznawane także zawodnikom będącym członkami stowarzyszenia lub klubu sportowego, którego siedziba znajduje się na terenie gminy. Ten zapis zakwestionował wojewoda śląski, bo gmina ma działać wyłącznie na rzecz swoich mieszkańców. A za samo działanie na jej rzecz nagradzać już nie wolno. W myśl art. 27 ust. 1 ustawy o sporcie tworzenie warunków sprzyjających rozwojowi sportu stanowi zadanie własne samorządu.

Decydującym kryterium przesądzającym, czy ktoś jest mieszkańcem danej gminy, jest stałe zamieszkiwanie na jej terenie – orzekł organ nadzoru i uznał uchwałę za niezgodną z prawem. Jak widać zatem, samodzielność gmin podlega ochronie sądowej. Co oznacza, że gminnym organom wolno tyle i tylko tyle, na ile pozwalają im przepisy ustawowe.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów