Dotowanie prywatnych placówek opieki nad dzieckiem w wieku do lat trzech nie jest obowiązkowe. Jeśli samorządy się na to zdecydują, powinny pamiętać, że warunki udzielenia wsparcia powinny być dokładnie opisane w uchwale. Wiele z nich ma z tym kłopoty. Uchwały są nagminnie uznawane za nieważne przez regionalne izby obrachunkowe, a potem przez sądy administracyjne.
Gminy nie mogą uzależniać wypłaty dotacji od dodatkowych wymagań, nieuregulowanych w ustawie o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech. Bezprawne jest więc stosowanie kryterium miejsca zamieszkania, zameldowania lub uzależnianie wypłaty dotacji od liczby godzin, które dziecko spędza w placówce.
Przekonał się o tym samorząd Brzegu Dolnego. Regionalna izba obrachunkowa uznała uchwałę rady miejskiej za nieważną ze względu na brak dofinansowania, gdy miejscem zamieszkania nie jest gmina udzielająca dotacji. Jak podkreślił organ nadzorczy, taki warunek jest niezgodny z art. 60 ust. 1 ustawy żłobkowej, który stanowi, że dotacja przysługuje na każde dziecko objęte opieką, i nie czyni w tym zakresie żadnych wyjątków.
Kłopoty miała również rada gminy Limanowa. Nie dość, że w uchwale przyznawano pomoc tylko na dzieci zamieszkałe w Limanowej, ale jeszcze zaznaczono, że maluch musi korzystać z opieki placówki przez przynajmniej połowę dni roboczych w miesiącu.
Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie (sygn. I SA/Kr 1460/?12) rada przekroczyła w ten sposób swoje kompetencje prawotwórcze. Pozbawiła dotacji podmioty prowadzące żłobki i kluby dziecięce za cały miesiąc, a więc także za dni, w których dane dziecko było faktycznie objęte opieką. Nieważność uchwały może mieć negatywne skutki finansowe dla samorządu. Prowadzący żłobki i kluby dziecięce, którzy niesłusznie zostali pominięci przy jej przyznaniu, mogą się domagać wypłaty dotacji.