Stare Miasto w Krakowie nie może być sołectwem

Zakładanie sołectw na obszarach miejskich, które nigdy wsiami nie były, to obchodzenie prawa zmierzające do skorzystania z funduszu sołeckiego.

Publikacja: 05.02.2014 08:34

Utworzenie sołectwa obejmującego Stare Miasto w Krakowie czy ul. Piotrkowską w Łodzi prowadziłoby do

Utworzenie sołectwa obejmującego Stare Miasto w Krakowie czy ul. Piotrkowską w Łodzi prowadziłoby do absurdu i ośmieszania zarówno podejmującej uchwałę rady miejskiej, jak i prawa – podkreślała sędzia Małgorzata Stahl uzasadnijąc wyrok NSA.

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny zajmował się sześcioma skargami wojewody wielkopolskiego na uchwały Rady Miasta Jarocina powołujące sołectwa w tym mieście. Utworzone uchwałami rady miejskiej w Jarocinie sołectwa pozostają.

Wojewoda twierdził, że w mieście nie można utworzyć sołectwa. NSA nie podzielił jego poglądu, ale nie stwierdził jednoznacznie, że w każdym mieście wolno powołać sołectwa. W ocenie składu orzekającego każdą taką sytuację należy bowiem badać indywidualnie.

W warszawskiej Białołęce

– Zakaz tworzenia sołectw w miastach funkcjonował w ustawie o samorządzie gminnym do 1995 r. – mówiła sędzia NSA Małgorzata Stahl, sprawozdawca w sprawie.

Po tym roku został on zniesiony. A to dlatego, że rozrastające się miasta wchłaniały otaczające je tereny wiejskie wraz z istniejącymi sołectwami.

– Zniesienie zakazu umożliwiło utrzymanie tych tradycyjnych i mających często długą historię najmniejszych wspólnot lokalnych – wyjaśniała sędzia Stahl.

Jednocześnie wiele miast decydowało się na likwidację sołectw na terenach wiejskich, które znalazły się w ich granicach administracyjnych. Tak się stało np. z warszawską Białołęką.

– Taka likwidacja mogła się okazać przedwczesna, a brak zakazu funkcjonowania sołectw w miastach umożliwia powrót do starej nazwy jednostki pomocniczej – mówiła sędzia.

Nie ma zakazu, ?ale i dowolności

Jednakże brak wyraźnego zakazu ustanawiania sołectw w miastach i swoboda gmin w powoływaniu jednostek pomocniczych nie oznacza, że sołectwa mogą być tworzone w sposób zupełnie dowolny.

– Utworzenie takiej jednostki pomocniczej obejmującej Stare Miasto w Krakowie czy ul. Piotrkowską w Łodzi prowadziłoby do absurdu i ośmieszania zarówno podejmującej uchwałę rady miejskiej, jak i prawa – podkreślała sędzia Stahl. – Ustawodawca nie bez powodu bowiem zróżnicował jednostki pomocnicze, które gmina może utworzyć: sołectwa, osiedla, miasta i inne nienazwane – argumentowała.

W konsekwencji NSA uznał, że sołectwa w określonych okolicznościach mogą funkcjonować na obszarach miast, ale wyłącznie na tych ich terenach, które nie utraciły swego wiejskiego charakteru.

To był też argument, który przesądził o oddaleniu skargi kasacyjnej wojewody wielkopolskiego na wyrok WSA w Poznaniu. W rezultacie nowo utworzone jarocińskie sołectwa pozostają.

– Wojewoda uznał bowiem, że w miastach sołectwa w ogóle nie mogą funkcjonować, a takie stanowisko nie odpowiada prawu – tłumaczyła sędzia Stahl. – Jeśli wciąż uważa, że utworzenie sołectw w mieście Jarocin narusza przepisy prawa, to ma możliwość zaskarżenia tych uchwał do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu – zwróciła uwagę.

Fundusz jest dla wsi

NSA poświęcił część rozważań przyczynom, dla których Jarocin i inne miasta decydują się tworzyć sołectwa. I nie miał wątpliwości, że powód jest jeden: finansowy. A dokładnie chodzi o możliwość tworzenia funduszu sołeckiego, który w istotniej części jest refundowany z państwowego budżetu. Taki zwrot z budżetu może wynosić nawet 40 proc. wydatków gminy na fundusz. Ale z takiego funduszu nie mogą korzystać miejskie dzielnice czy osiedla.

Czy jednak jest możliwe, aby sołectwo utworzone w mieście mogło skorzystać z jego środków? W ustawie o funduszu sołeckim nie znajdziemy prostej odpowiedzi na to pytanie.

W uzasadnieniu projektu ustawy wprost jednak zapisano, że fundusz ma wspierać sołectwa, czyli najmniejsze jednostki pomocnicze istniejące na terenach wiejskich. Zatem wolą ustawodawcy było ograniczenie zakresu obowiązywania tej ustawy do terenów wiejskich. A z pewnością sołectwa w mieście na nich nie leżą.

sygnatura akt: II OSK 2910/13

Jarocińskie uchwały są ważne

4 lutego 2014 r. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił sześć skarg kasacyjnych wojewody wielkopolskiego na sześć wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu uchylających rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody unieważniające uchwały rady miejskiej w Jarocinie tworzące sołectwa:

- Tumidaj (sygn. II OSK 2910/13);

- Śródmieście (sygn. II OSK 2911/13);

- Tadeusz Kościuszko (sygn. II OSK 2912/13);

- Mikołaj Kopernik (sygn. II OSK 2913/13);

- Konstytucja 3 Maja (sygn. II OSK 2914/13);

- Bogusław (sygn. II OSK 2915/13).

W wyniku wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego uchwały tworzące sołectwa pozostają ważne. Wojewoda wielkopolski może jednak te uchwały ponownie zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"