Najwyższa Izba Kontroli ostro skrytykowała funkcjonowanie przepisów kodeksu drogowego o usuwaniu przez powiaty pojazdów i odholowywanie ich na strzeżone parkingi. Sugerowała ich szybką korektę. Senat właśnie ją przygotował.
Dzięki noweli decydujący o usunięciu samochodu z drogi (np. straż miejska) będzie musiał szybko informować starostę o tym fakcie. Ten będzie miał miesiąc na złożenie wniosku o orzeczenie jego przepadku na rzecz powiatu. Za przechowywanie auta po upływie terminu aż do złożenia wniosku zapłaci powiat, a nie właściciel.
Za sprawą zmian postępowanie nabierze tempa. Właściciel nie będzie już płacił za nie swoją przewlekłość. To dziś naprawdę duży problem.
– Powiaty nie są przygotowane do zadań związanych z usuwaniem z dróg pojazdów – oceniła niedawno NIK. Izba zarzuciła samorządom m.in. przewlekłość w podejmowaniu decyzji w sprawie wnioskowania o przepadek takich pojazdów i wskazała przepisy do zmiany.
Chodzi o sprawne pojazdy, usuwane z dróg np. za parkowanie w miejscu zabronionym czy usuwane z drogi w związku z tym, że prowadzone były przez osoby nietrzeźwe lub niemające wymaganych dokumentów, np. OC czy prawa jazdy. NIK podliczyła, że w czasie objętym kontrolą z dróg na terenach sprawdzanych powiatów usunięto łącznie 854 pojazdy. Prawie 20 proc. nie zostało odebranych z parkingów przez właścicieli w ciągu trzech miesięcy. W takim wypadku, zgodnie z przepisami, starostowie powinni składać wnioski do sądu o orzeczenie przepadku tych pojazdów na rzecz powiatu.