Gdy oddano do użytku autostradę A2, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zmieniła organizację ruchu na odcinku drogi biegnącej przez b. przejście graniczne Świecko. Nowe znaki drogowe, jak „zakaz wjazdu" czy „nakaz jazdy prosto", uniemożliwiły działalność spółce Polski Związek Motorowy Okręgowy Zespół Działalności Gospodarczej we Wrocławiu. Miała ona zawartą w 2000 r. umowę najmu pomieszczeń, w których prowadziła kantory wymiany walut. Zmiana organizacji ruchu oznaczała kres tej działalności.
Spółka wezwała GDDKiA do przywrócenia poprzedniej organizacji ruchu. Powołała się na art. 8 ust. 2 ustawy o drogach publicznych, zgodnie z którym zarządcą dróg na terenie przejścia granicznego jest starosta jako podmiot reprezentujący Skarb Państwa.
W skargach do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim oraz do Naczelnego Sądu Administracyjnego zakwestionowała kompetencje GDDKiA do zmiany organizacji ruchu. Zarzuciła błędną interpretację art. 5 ust. 1 i 2 ustawy o drogach publicznych, czyli przyjęcie, że za drogę krajową można uznać drogę dojazdową do przejścia granicznego.
Argumenty GDDKiA wyłożył podczas rozprawy w NSA jej pełnomocnik, radca prawny Przemysław Sztejna. Przekonywał, że zmianę organizacji ruchu wprowadzono dla zapewnienia bezpieczeństwa. Nie ma też wątpliwości, że jest to droga międzynarodowa. Niemiecka autostrada A12 łączy się z polską A2, a obie są częścią trasy międzynarodowej E30.
– Gdyby te 200 m, o które walczy spółka, wyłączyć z sieci dróg międzynarodowych i zrobić z nich drogę wewnętrzną, powstałaby kuriozalna sytuacja – mówił.