Przedsiębiorcy zajmujący się przetwarzaniem śmieci z naszych domów nie mogą mieć pewności, czy nadal będą to robić. Przede wszystkim zależy to od tego, czy znajdą się w wojewódzkich planach gospodarki odpadami, które mają być zaktualizowane do 30 czerwca 2016 r. Szkopuł w tym, że samorządy dostały dość dużą swobodę w decydowaniu o tym, który zakład uznają za RIPOK.
Na początku 2015 r. zmieniła się ustawa o odpadach, w tym definicja RIPOK. W dalszym ciągu instalacją, do której trafią śmieci komunalne do przetworzenia, może być np. zakład mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów czy spełniająca tzw. najlepsze dostępne techniki w rozumieniu ustawy – Prawo ochrony środowiska. Do definicji dodano jednak sformułowanie, które powoduje, że za RIPOK można uznać za instalację wykorzystującą nowe dostępne technologie przetwarzania odpadów. I niby wszystko w porządku, skoro ustawodawca chce stawiać na nowoczesność. W praktyce może się jednak okazać, że przepis będzie bardzo różnie stosowany.