Takie stanowisko zajęło Ministerstwo Sprawiedliwości, odpowiadając na interpelację poselską. Chodzi o zatrudnianych, od których ustawa wymaga niekaralności, korzystania w pełni z praw publicznych, posiadania uprawnień do zajmowania określonego stanowiska, wykonywania konkretnego zawodu czy prowadzenia danej działalności gospodarczej.

Problem dotyczy 200 tys. pracowników samorządowych zatrudnionych jako urzędnicy. Nowelizacja ustawy o pracownikach samorządowych (DzU z 2006 r. nr 169, poz. 1201), która obowiązuje od 10 października 2006 r. nakazała, aby w ciągu trzech miesięcy wystąpić w stosunku do wszystkich zatrudnionych urzędników z zapytaniem do Krajowego Rejestru Karnego. Dla samorządów oznaczało to spory wydatek, bo trzeba było uiszczać po 50 zł od każdego wysłanego zapytania. Taką stawkę za informację o konkretnej osobie przewiduje bowiem rozporządzenie w sprawie określenia wysokości opłaty za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego (DzU z 2003 r. nr 151, poz. 1468 ze zm.). Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości oznacza, że samorządy nie mogą liczyć na zwrot kwot uiszczonych na rachunek KRK (w skali kraju ponad 10 mln zł).

Resort podkreśla, że samorządy mogą uzyskać bezpłatne informacje, ale tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione potrzebą wykonania przez nie zadań ustawowych. Tak wynika z art. 6 ust. 1 pkt 9 - 10 ustawy o Krajowym Rejestrze Karnym (DzU z 2000 r. nr 50, poz. 580 ze zm.).

Zatrudnianie pracowników nie jest jednak określonym w ustawie zadaniem nałożonym na organy samorządowe - uważa ministerstwo. Nie ma więc podstawy do zwolnienia samorządów z tej opłaty. Zwolnienia nie przewiduje również obowiązująca od 10 października zeszłego roku nowelizacja.