Tylko 43 tys. mieszkańców DPS może korzystać z opieki pielęgniarskiej podstawowej opieki zdrowotnej. W sumie w takich placówkach mieszka 75 tys. osób.
– Dane te pokazują, że opieka pielęgniarska w DPS nie wygląda najlepiej – mówiła na posiedzeniu zespołu Rady Dialogu Społecznego (RDS) Justyna Pawlak, dyrektor w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej.
Eksperci biorący udział w posiedzeniu uważają, że rzeczywistość jest jeszcze gorsza.
– To, że mieszkańcowi przypisano pielęgniarkę, nic nie znaczy. Najczęściej pielęgniarki z POZ w ogóle nie widział – zaznaczył Zbigniew Spendel z Sekcji Krajowej Pracowników Pomocy Społecznej NSZZ Solidarność.
Dom pomocy społecznej nie jest uprawniony do prowadzenia działalności leczniczej. Nie zapewnia więc świadczeń zdrowotnych. Na podstawie art. 58 ustawy o pomocy społecznej na DPS został jednak nałożony obowiązek umożliwienia i zorganizowania pomocy mieszkańcom w dostępie do korzystania ze świadczeń przysługujących na podstawie przepisów o świadczeniach z ubezpieczenia zdrowotnego. Dyrektor DPS ma więc obowiązek umożliwienia mieszkańcowi wyboru lekarza i pielęgniarki POZ. Okazuje się, że nie jest to łatwe.