Tylko 1 września, w dniu rozpoczęcia roku szkolnego, ofiarą hakerów padło 300 stron internetowych samorządów i instytucji publicznych w kraju. Cyberwłamywacze na razie głównie blokują stronę lub zmieniają jej treści. Bywa, że umieszczają obsceniczne grafiki, tak jak na stronie internetowej Urzędu Miasta w Wadowicach.
– Wiemy, że atak nastąpił z Holandii. Na pewno naruszyło to nasz wizerunek – mówi Ewa Filipiak, burmistrz Wadowic.
Większość włamań na strony internetowe urzędów powoduje brak dostępu do obwieszczeń i informacji dla obywateli i firm. Niemożliwe jest również załatwianie spraw przez Internet. Zdarzają się ataki hakerów bardzo kosztowne, np. kradzieże impulsów telefonicznych ze słabo zabezpieczonych serwerów komunikacyjnych. Haker, który włamał się do serwera Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej, wykonał blisko 900 krótkich połączeń do Zimbabwe i naraził miasto na wydatek 49 tys. zł. W lipcu ofiarą podobnego ataku padł Urząd Miasta w Kraśniku, który musi zapłacić rachunek telefoniczny opiewający na 19,5 tys. zł.
8 lat więzienia grozi za najbardziej szkodliwy atak hakerski
Tylko największe miasta dysponują wyspecjalizowanymi komórkami zajmującymi się bezpieczeństwem swoich systemów. – Nie mamy nawet własnego informatyka. Scedowaliśmy to na firmę zewnętrzną. Tak jest taniej – mówi Jadwiga Strączewska, sekretarz gminy Goszczyn.