Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR). Ma ono zastąpić rozporządzenie z 2007 r. (DzU nr 55, poz. 365). Nowe przepisy obniżają wymagania, które musiały spełniać oddziały ratunkowe.
Na dostosowanie się do przepisów sprzed czterech lat SOR mają czas do 31 grudnia 2011 r. Z danych resortu zdrowia wynika, że tylko 26 proc. oddziałów spełnia standardy. W wielu wypadkach okazało się, że w ratownictwie medycznym brakuje pieniędzy na kilkumilionowe inwestycje.
Między innymi z tych powodów MZ zaproponowało zmiany przepisów. Dotyczą one m.in. lądowisk dla helikopterów, do których posiadania zobowiązywało SOR rozporządzenie z 2007 r. Nowe przepisy wskazują, że oddział musi dysponować całodobowym lotniskiem położonym w takiej odległości od placówki, aby ratownicy błyskawicznie dostarczyli do niej ciężko chorego pacjenta. Jednocześnie projekt precyzuje, że gdyby SOR nie mógł sprostać tym wymogom, wystarczy, aby lądowisko miał w pobliżu. Oznacza to, że jego lokalizacja powinna pozwalać dowieźć poszkodowanego do SOR maksymalnie w ciągu pięciu minut od chwili, gdy na płycie wyląduje helikopter z pacjentem.
– Najwięcej trudności związanych z lądowiskami powodują nie tyle finanse, ile brak miejsca. SOR znajdują się często w centrum miasta, a tam ciężko wygospodarować obszar na płytę do lądowania – mówi Anna Niedźwiecka ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Zmiany dotyczą również wyposażenia oddziałów ratunkowych. Muszą one mieć nie dwa – jak wskazuje obecne rozporządzenie – ale jedno stanowisko intensywnej terapii. Co więcej, SOR będzie mógł zrezygnować w ogóle z utrzymywania stanowiska, jeśli zapewni, że w razie potrzeby przewiezie pacjenta do przygotowanego dla niego łóżka na sąsiednim oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.