Średnio o 25 proc. wzrosła liczba wykroczeń polegających na piciu alkoholu w niedozwolonych miejscach. Są miasta, głównie te największe, w których interwencji strażników z tego powodu było ponad 40 proc. więcej.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podsumowało miniony rok działalności straży miejskich w całym kraju i liczbę wystawianych mandatów. W 2011 r. strażnicy złapali ponad 324 tys. osób na spożyciu alkoholu w niedozwolonych miejscach – w parkach, na skwerach i ulicach. Z tego 167 tys. osób pouczyli o niewłaściwym zachowaniu, a 151 tys. wystawili mandaty na kwotę blisko 9 mln zł. Sprawy blisko 6 tys. osób, które odmówiły przyjęcia mandatu, trafiły do sądów.
Dwa powody
Jaki jest powód rosnącej liczby mandatów?
– Powody są dwa – wymienia w rozmowie z „Rz" Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej w Poznaniu. – Po pierwsze, zmiana prawa, która pozwala na karanie już za samo usiłowanie picia alkoholu w niedozwolonych miejscach; po drugie – monitoring, dzięki któremu łatwiej jest udowodnić popełnienie wykroczenia. Ponadto coraz częściej o interwencję proszą mieszkańcy.
Gdzie ukarzą i jak
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wyraźnie wymienia miejsca, w których obowiązuje zakaz spożywania napojów wyskokowych. Obok m.in. szkół i szpitali wylicza ulice, place oraz parki i skwery. Wyjątkiem są tzw. piwne ogródki czy inne miejsca specjalnie wyznaczone do spożycia alkoholu na miejscu przy punkcie sprzedaży.