Reklama

Zadłużone szpitale wymagają lepszej organizacji pracy

Sytuację zadłużonych szpitali poprawi nie komercjalizacja, ale nowa organizacja pracy

Publikacja: 05.09.2012 08:22

Zadłużone szpitale wymagają lepszej organizacji pracy

Zadłużone szpitale wymagają lepszej organizacji pracy

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Przekształcenia  zoz w spółki prawa handlowego trwają od 2009 r. Jeszcze przed wejściem w życie ustawy o działalności leczniczej 1 lipca 2011 r. samorządy, czyli organy założycielskie zoz  likwidowały je, tworząc spółki lecznicze.  Od 2009 r. do 2011 r. formę organizacyjną zmieniły na tych zasadach 54 placówki.

Od ponad roku obowiązywania przepisów ustawy leczniczej w spółki przekształciło się ok. sześciu szpitali, m.in. szpital w Goleniowie, szpital w Opatowie i Przemysłowy Zespół Opieki Zdrowotnej w Gdańsku, szpital w Świętochłowicach. Prezesi nowo powstałych spółek uważają jednak, że przekształcenie nie jest lekiem na całe zło i nie sprawi, że szpital nagle przestanie mieć długi.

–  Po transformacji zostało nam ok. 14 mln zł. Teraz  musimy zaciągnąć kredyt, by pokryć długi. Dzięki temu szpital  powinien  odzyskać płynność finansową  – tłumaczy Dariusz Skłodowski, prezes szpitala w Świętochłowicach.

– Restrukturyzacja jest potrzebna jeszcze przed przekształceniem – mówi Piotr Gołaszewski, rzecznik prasowy szpitala na warszawskim Bródnie. Zaznacza, że menedżerowie przekształconego w spółkę szpitala liczą dokładnie wszystkie koszty i nie mają długów dzięki temu, że usługi sprzątania i żywność dla pacjentów przygotowuje zewnętrzna firma.

Do  2013 r. samorządy będą musiały spłacić długi za podległe lecznice

Reklama
Reklama

Restrukturyzacja jest jednak bolesnym okresem  dla pracowników, bo wiąże się bardzo często ze zwolnieniami. Kajetan Goring, obecny prezes Mysłowickiego Centrum Zdrowia, zwolnił 40 ze 140 zatrudnionych, a pozostałym obniżył wynagrodzenia o 20 proc. Podkreśla jednak, że jakość opieki nad chorymi na tym nie ucierpiała.

Z kolei prezes Wojciech Kaszyński broni się, że jego szpital siedlecki mimo przekształcenia ma 10 mln długu, bo nie mógł przeprowadzić żadnych zmian organizacyjnych.

– Zmieniła się tylko forma działania placówki. Restrukturyzacji  nie dało się przeprowadzić, bo związki zawodowe wynegocjowały z samorządowcami, że spółka przejmuje załogę na zasadzie art. 231  kodeksu pracy – wskazuje Kaszyński.

– Szpital nie miał długów, a przekształcił się tylko po to, by zarabiać na komercji – oponuje Wiesław Kałuski, przewodniczący NSZZ „Solidarność" w szpitalu w Siedlcach.

Wiele  powiatów  i województw w obawie przed reakcją lokalnej ludności  na razie zwleka z dobrowolnym przekształceniem publicznych zoz, ale już w przyszłym roku mogą stanąć pod ścianą. W 2013 r. samorząd będzie musiał spłacić długi za podległe mu placówki medyczne, a jeśli nie stać go na to – skomercjalizować szpital lub ostatecznie  go zlikwidować.

– Celem ustawy o działalności leczniczej jest przecież prywatyzacja placówek medycznych. Niewidzialna ręka rynku nie uratuje jednak systemu ochrony zdrowia, bo nie jest ono towarem konsumpcyjnym – mówi radca prawny Maciej Dercz.

Reklama
Reklama
W sądzie i w urzędzie
Nowa usługa w aplikacji mObywatel. Pięć razy w miesiącu za darmo
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Sądy i trybunały
Stracą sędziowskie togi i stan spoczynku. Plan PiS na sądownictwo po wyborach
W sądzie i w urzędzie
Jak długo trzeba spodziewać się wizyty komornika? Sąd Najwyższy rozstrzygnął
Prawo karne
„Dom zły” w Czernikach. Kazirodca usłyszał pierwszy wyrok
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Dane osobowe
Słona kara za wyciek danych jednej osoby. Ważny wyrok NSA
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama