W całym kraju jest wolnych 911 miejsc w domach pomocy społecznej. W samym woj. małopolskim jest ich aż 137. Samorządy nie chcą jednak kierować swoich mieszkańców do placówek, bo mają kłopoty z pokryciem kosztów ich pobytu w DPS. Tak wynika z ostatniej kontroli NIK.
– Stwierdziliśmy niedobór środków finansowych na wydatki bieżące w co piątym skontrolowanym domu pomocy społecznej. Zaległości gmin ujawniono w czterech domach pomocy społecznej. W jednej placówce dług samorządu wynosił aż 28 proc. wszystkich opłat należnych za 2011 r. – informuje Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK.
Pobyt w DPS jest płatny do wysokości średniego miesięcznego kosztu utrzymania jego mieszkańca. Kwota ta co roku się zmienia i jest ogłaszana do 31 marca przez organ prowadzący placówkę. Najczęściej waha się od 2 do 3 tys. zł miesięcznie.
W niektórych województwach na pensjonariuszy czeka ponad 100 miejsc
– Koszt pobytu pokrywa w pierwszej kolejności umieszczony w placówce ze swojego dochodu, np. emerytury czy zasiłku stałego. Nie może to być jednak więcej niż 70 proc. dochodu – tłumaczy Magdalena Szochner-Siemińska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku.