Ministerstwo Zdrowia chce zlikwidować centralę Narodowego Funduszu Zdrowia. Zastąpić ją ma Urząd Ubezpieczeń Zdrowotnych, który zajmie się wyceną świadczeń, akredytowaniem placówek medycznych i sprawowaniem nadzoru nad finansowaniem i realizacją świadczeń. Będzie dzielił też środki między województwa.
Na samorządy zostanie nałożona większa odpowiedzialność za kreowanie lokalnej polityki zdrowotnej. Tak wynika z założeń do projektu nowelizacji ustawy o instytucjach systemu ubezpieczenia zdrowotnego.
Powstaną regionalne fundusze, które będą samodzielnymi państwowymi osobami prawnymi. Każdy będzie miał swoją radę, w skład której wejdą przedstawiciele samorządów wojewódzkich i powiatowych. Same będą ustalały, komu i ile środków przyznać.
Z założeń ministerstwa wynika też, że przy każdym wojewodzie ma działać specjalna rada do oceny potrzeb zdrowotnych. Podstawą do tworzenia regionalnej polityki zdrowotnej stanie się zaś dokument nazywany mapą oceny potrzeb zdrowotnych, przygotowany przez wojewodę współpracującego z radą ds. oceny potrzeb zdrowotnych (tworzoną przez ekspertów Instytutu Zdrowia Publicznego, wojewódzkich urzędów statystycznych, wojewódzkich urzędów zdrowia i przedstawicieli samorządów). Mapa pokaże sytuację zdrowotną w regionie i na jej podstawie będzie tworzony plan zakupów świadczeń.
Na jej podstawie wojewoda będzie wydawał też opinie o celowości inwestowania w nowe szpitale czy przychodnie. Brak takiej opinii będzie oznaczał, że inwestor nie dostanie kontraktu z wojewódzkim funduszem zdrowotnym. Teraz takie ograniczenie nie istnieje, tak więc każdy nowy podmiot, który zgłosi się do wojewódzkiego NFZ, otrzymuje kontrakt. Sprawia to, że powstaje dużo małych placówek specjalizujących się w wykonywaniu najbardziej opłacalnych procedur medycznych.