Warszawa, Kraków, Wrocław to miasta, które już kilka lat temu postawiły na strefy płatnego parkowania. Teraz przychodzi czas na ich poszerzanie. W Krakowie taki pomysł na razie upadł. Wrocław poszerzył strefę w 2012 r. Warszawa poszerza płatne parkowanie od 31 marca. Trzeba będzie płacić za parkowanie w części Muranowa, Ochoty, Pragi Płd. i Woli. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby właśnie na Woli strefą nie objęto ulic wyłączonych z ruchu z powodu budowy metra.
– To ewidentny skok na kasę kierowców. Żaden z powodów wprowadzenia płatnego parkowania, o których mówi ustawa, w odniesieniu do np. ul. Prostej nie wchodzi w rachubę – uważa Patryk Kijański z automobilklubu Syrena 2000.
Biją po kieszeni
Sprawdziliśmy: od końca marca na Woli granicą strefy płatnej będzie ul. Towarowa (do tej pory ul. Żelazna). Tak więc rzeczywiście płatna strefa obejmie m.in. ul. Prostą, która od blisko dwóch lat jest wyłączona z ruchu i przypomina bardziej plac budowy lub ulicę do niego prowadzącą niż centrum miasta. Czy jest jakiekolwiek uzasadnienie do obejmowania płatną strefą terenu budowy metra? – zapytaliśmy Karolinę Gałecką, rzeczniczkę Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.
– Rzeczywiście na ul. Prostej w związku z budową metra nastąpiła zmiana organizacji ruchu i jest teraz zamknięta, ale my decyzję o poszerzeniu strefy podejmujemy z dużym wyprzedzeniem. Nielogiczne byłoby teraz wyłączenie z płatnej strefy kilku ulic objętych budową – wyjaśnia. I dodaje, że uchwała, która teraz zwiększa strefę, została podjęta we wrześniu 2011 r. na podstawie badania ruchu.
Zarobią zawczasu
– Od chwili wydania uchwały potrzebujemy półtora roku – dwa lata na uruchomienie strefy – dodaje Gałecka. – Czas jest potrzebny na zakup parkomatów (przybędzie ich 240), wytyczenie miejsc parkingowych, przygotowanie projektów organizacji ruchu itd.