Miasta coraz częściej odmawiają przekształcenia użytkowania wieczystego we własność, choć polskie przepisy je do tego zobowiązują. Twierdzą, że jest to pomoc publiczna. Spór czeka na rozstrzygnięcie przez Komisję Europejską.
– Na decyzję o przekształceniu czekamy ponad rok. Miasto zasłania się unijnymi przepisami o pomocy publicznej – potwierdza Przemysław Kastyak, radca prawny, pełnomocnik spółki, która od roku stara się o wykup gruntu w Szczecinie.
Pod lupą Komisji
Wszystko zaczęło się od Poznania. Jego władze wystąpiły do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z pytaniem, czy zasada zaliczania wartości prawa użytkowania wieczystego na poczet ceny nieruchomości komercyjnych nie narusza przepisów o pomocy publicznej dla przedsiębiorców. I wywołały efekt domina.
UOKiK poprosił Komisję Europejską o potwierdzenie zgodności przepisów dotyczących wykupu z prawem unijnym. Ta zaś, ku zaskoczeniu wszystkich, na razie odmawia potwierdzenia. Komisji nie podobają się zasady ustalania opłaty za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Zgodnie z przepisami, stanowi ją różnica między wartością prawa własności i użytkowania. Według KE publiczne grunty powinny być co do zasady sprzedawane na przetargu po cenie wolnorynkowej. — Te wątpliwości wynikają chyba z niezrozumienia istoty prawa użytkowania wieczystego – uważa mec. Kastyak. Według niego, użytkowaniu wieczystemu bliżej do pełnej własności niż dzierżawy. Ma ono też swoją wartość rynkową, której zaliczenie na poczet ceny nie powoduje żadnej korzyści po stronie użytkownika.
Agnieszka Majchrzak z UOKiK jednak uspokaja. – Sprawa nie została jeszcze zakończona. Trwa wymiana korespondencji z Komisją – wyjaśnia.