– Są to z jednej strony zadania najbardziej kosztowne, a z drugiej wymagające szczególnej koordynacji – tłumaczy poseł. Zaznacza jednocześnie, że powiat metropolitalny w żaden sposób nie będzie ograniczał samodzielności tworzących go gmin i powiatów. – Zostało to zresztą wprost zapisane w art. 3 ust. 1 projektu – mówi Marek Wójcik.
Pozostałe zadania, polegające na świadczeniu usług ludności, pozostaną w gestii ich dotychczasowych dysponentów.
– Oczywiście nie wykluczamy ich przejmowania przez powiat metropolitalny, np. w drodze porozumienia i zgodnie z lokalnymi uwarunkowaniami – podkreśla poseł Wójcik. – Oznacza to, że w jednej aglomeracji powiat metropolitalny będzie zarządzał np. oświatą, a w innej pomocą społeczną. Wszystko zależy od tego, jak umówią się tworzące go jednostki – wyjaśnia Marek Wójcik.
Spór o samodzielność
Zdaniem Związku Powiatów Polskich utworzenie takich superpowiatów będzie prowadziło do konfliktów.
– Z analizy całości projektu wynika, że powiat metropolitalny będzie jednostką szczególną, umiejscowioną na poziomie 2,5 obecnego podziału terytorialnego państwa – mówi Marek Tramś, prezes zarządu Związku Powiatów Polskich. – Uważam również, że zasadą będzie raczej naruszanie przez ten powiat samodzielności tworzących go samorządów. - Przykładowo, jeżeli do zadań powiatu ma należeć koordynowanie przedsięwzięć o znaczeniu ponadgminnym wynikających ze strategii rozwoju powiatu, to taka strategia będzie miała z oczywistych względów wpływ na prawa gmin i powiatów tworzących aglomerację – wyjaśnia samorządowiec.
Co więcej, samodzielność ta będzie ograniczana przepisami rangi podustawowej.