Kwestia finansowania dróg samorządowych wypłynęła po raz kolejny przy okazji badania w ubiegłym tygodniu przez Trybunał Konstytucyjny zgodności z konstytucją zasad przekazywania gminom (powiatom, województwom) starych dróg krajowych (sygn. Kp 2/13). Wysokie koszty tego zadania i brak wsparcia z budżetu państwa powodują, że dla samorządów takie drogi są jak gorący kartofel: każdy chce się go pozbyć.
– Truizmem jest stwierdzenie, że nawet jeżeli samorządom są przyznawane na drogi jakieś dodatkowe środki z budżetu państwa, to niezwykle szczupłe – mówi Jerzy Michalak, wicemarszałek województwa dolnośląskiego. – O ile dodatkowe obowiązki są nakładane na samorządy systematycznie, o tyle o pieniądze trzeba się szczególnie starać. Nie ma mechanizmu, który sprawiałby, że w ślad za dodatkowymi zadaniami przekazywane są dodatkowe środki – dodaje.
Nieistniejący system
A jeżeli takie dodatkowe środki się pojawiają, to są przyznawane na ściśle określone cele. Mogą wspierać budowę nowych dróg czy remonty starych. Natomiast na utrzymanie dróg, również tych przekazywanych samorządom przez państwo, takich dotacji nie ma.
412 tys. km
wynosi łączna długość dróg publicznych, z tego 237 tys. km jest w zarządzie gmin