W przetargu na przebudowę kilku kilometrów drogi krajowej nr 46 dwie firmy postanowiły wspólnie złożyć ofertę. W tym celu powołały konsorcjum. Prawo zamówień publicznych wymaga w takiej sytuacji ustanowienia pełnomocnika. W ofercie rzeczywiście było takie pełnomocnictwo. Konkurencyjna firma zarzuciła jednak, że dokument jest nieprawidłowy, został bowiem podpisany tylko przez jednego z przedsiębiorców, który ustanawiał drugiego z konsorcjantów pełnomocnikiem i liderem konsorcjum.
Opolski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który organizował ten przetarg, oddalił protest. Uznał, że kiedy jeden z wykonawców działa w imieniu konsorcjum z upoważnienia drugiego, to nie musi już udzielać pełnomocnictwa samemu sobie.
Do podobnych wniosków doszła Krajowa Izba Odwoławcza. Skład orzekający w tej sprawie ocenił, że z treści pełnomocnictwa i innych dokumentów dołączonych do oferty wynika wprost, iż lider działa w imieniu całego konsorcjum. Partnerzy złożyli oświadczenie woli o zawarciu umowy konsorcjum. Z pełnomocnictwa zaś wynika, że jedna z firm występuje jako pełnomocnik drugiej i że została ona umocowana do roli lidera konsorcjum.
– Z tych dokumentów zamawiający czerpie wystarczającą wiedzę oraz pewność, że podejmowane przez niego czynności wobec lidera konsorcjum oraz oświadczenia składane w imieniu konsorcjum będą skuteczne wobec obydwu partnerów – uzasadniła wyrok z 2 stycznia przewodnicząca Barbara Bettman.
Skład orzekający uwzględnił natomiast inne zarzuty, w tym jeden oznaczający konieczność odrzucenia oferty złożonej przez konsorcjum. W kosztorysie ofertowym nie wypełniło ono dwóch pozycji.