Drobna pomyłka nie zdyskwalifikuje firmy

Korzystna oferta nie będzie już odrzucana z powodu błahego błędu. Co istotne, zmienione przepisy obejmą toczące się już dziś przetargi

Publikacja: 25.09.2008 08:47

Zgodnie z nowelizacją prawa zamówień publicznych będzie można poprawiać nie tylko omyłki rachunkowe i pisarskie, ale i inne błędy w ofertach złożonych przez firmy. Dzięki temu korzystne oferty nie będą już z błahych powodów odpadać z przetargów, a to z kolei pozwoli na zaoszczędzenie publicznych pieniędzy.

Nowelizacja została we wtorek opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wejdzie w życie 24 października. Przeważająca większość zmienionych przepisów obejmie dopiero przetargi rozpoczynane od tego dnia. Ale niektóre rozwiązania, w tym wspomniana możliwość korygowania błędów, będą obowiązywały niejako wstecz. Data ogłoszenia postępowania nie będzie miała znaczenia. W praktyce oznacza to, że nowy przepis można stosować w trwających już dziś przetargach.

Jeśli organizator przetargu zauważy błąd, będzie go sam poprawiał, a następnie powiadamiał o tym zainteresowaną firmę. Ta może nie zgodzić się na korektę. Wówczas jej oferta zostanie odrzucona.

Warunek jest jeden – poprawki nie mogą powodować istotnych zmian w treści oferty

. Jak to rozumieć? Z pewnością na tym tle będzie dochodziło do licznych konfliktów. Firmy zaczną się domagać poprawiania każdego błędu, a jeśli zamawiający odmówi, to złożą protest, odwołanie, a na końcu skargę do sądu. Z kolei inni wykonawcy mogą podważać każdą poprawkę, przekonując, że ma duże znaczenie dla oferty. – Zdaję sobie sprawę, że początkowo nowy przepis wzbudzi wątpliwości. Liczę, że orzecznictwo wypracuje spójną jego interpretację – mówi Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Co zatem będzie wolno poprawić? – Głównie omyłki w kosztorysach. Przykładowo, niewłaściwą jednostkę miary czy niewielkie błędy w ilości materiałów. W wypadku dużej budowy pomylenie się o 100 cegieł nie ma żadnego znaczenia – tłumaczy Sadowy.

A co nie będzie kwalifikować się do poprawki? – Jeśli zamówienie dotyczy dostawy dziesięciu komputerów, a wykonawca zaproponuje 15, to w mojej ocenie oferta powinna zostać odrzucona. Inna jest kalkulacja cenowa w razie sprzedaży dziesięciu, a inna 15 urządzeń – uważa prezes UZP.

W trwających już przetargach zamawiający będą również mogli stosować nowe przepisy dotyczące zmiany ogłoszeń i treści specyfikacji. Co istotne, wolno im będzie zmieniać także warunki udziału w postępowaniu i kryteria oceny ofert (art. 11 ust. 4 i art. 12 ust. 4 pzp). Dzisiaj w takiej sytuacji muszą unieważnić cały przetarg i rozpisać go na nowo.

Zmiana ogłoszenia będzie się wiązała z przedłużaniem terminu składania ofert o czas niezbędny wykonawcom, by mogli uwzględnić poprawki

. W dużych przetargach, powyżej tzw. progów unijnych, jeśli zmiana będzie istotna (np. dotycząca określenia przedmiotu, wielkości lub zakresu zamówienia, kryteriów oceny ofert czy warunków udziału w postępowaniu), czas ten nie będzie mógł być krótszy niż 22 lub 30 dni.

Chociaż ta nowelizacja prawa zamówień publicznych jeszcze nie weszła w życie, do Sejmu trafiła już kolejna. Dzięki niej wojsko nie będzie musiało ogłaszać przetargów na zamówienia zlecane w związku z misjami zagranicznymi, jeśli wartość nie przekroczy tzw. progów unijnych. Propozycje kolejnych zmian miała również sejmowa komisja „Przyjazne państwo”, ale wczoraj zawiesiła prace nad nimi.

Jednym z impulsów, które dały początek zmianie przepisów, były wydarzenia związane z przetargiem na budowę mostu, który ma stanowić część obwodnicy Wrocławia. Najkorzystniejszą ofertę, o 124 mln zł tańszą od następnej w kolejności, złożyło konsorcjum Dywidag Bau i Strabag. Niestety, firmy pomyliły się w kosztorysie ofertowym. Nie uwzględniły w wycenie ośmiu kloszy do lamp wartych w sumie 47 zł. Z tak błahego powodu oferta musiała zostać odrzucona. Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że przepisy nie pozwalają na poprawianie takich błędów. W efekcie GDDKiA musiała podpisać umowę z innym konsorcjum na kwotę prawie 580 mln zł. Takie absurdy zdarzały się częściej. W innym przetargu wykonawca nie uwzględnił w ofercie wycinki jednego drzewa i przetarg wygrała firma o 5 mln zł droższa.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora s.wikariak@rp.pl

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara