Radnego można rozliczyć sprawdzając jego atywność

Jedni milczeli całą kadencję. Inni lekceważyli obrady. Ale 21 listopada poproszą o nasz głos w wyborach. Jak sprawdzić, co robili przez cztery lata stołeczni radni?

Publikacja: 11.10.2010 03:56

Radnego można rozliczyć sprawdzając jego atywność

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Wkrótce na parkanach, płotach i ścianach zawisną plakaty kandydatów na radnych. Skrzynki pocztowe zasypią nam ulotki z uśmiechniętymi podobiznami. Zanim jednak oddamy głosy na wybrańców, warto sprawdzić, co udało się zdziałać tym, na których głosowaliśmy przed czterema laty. Większość z nich będzie się ubiegać o mandat po raz kolejny.

[srodtytul]Wystarczy kliknąć [/srodtytul]

Na stronie internetowej [link=http://www.um.warszawa.pl/]www.um.warszawa.pl[/link] znajdziemy m.in. protokoły z obrad sesji. Po ich przejrzeniu można się zorientować, kto zabiera głos najczęściej. Kto mówi mądrze, a kto tylko się awanturuje.

Przy nazwisku każdego radnego znajdziemy też informacje, jakie interpelacje lub zapytania zgłaszał. Nie ma ich tylko przy pięciu osobach. Z prostego powodu. Jolanta Gruszka, Marcin Hoffman, Maria Łukaszewicz (PO), Mieczysław Król (PiS) oraz Waldemar Marszałek (SLD) nie zgłosili przez cztery lata żadnej interpelacji do prezydent Warszawy. – Są inne formy aktywności – usprawiedliwiają się.

– Jako lekarz mam ciągły kontakt z wyborcami. I oni wiedzą na bieżąco, co robię. W listopadzie planuję też stworzyć ulotkę – stwierdza Marcin Hoffman.

Radny Marszałek jest tu absolutnym fenomenem, ponieważ już trzecią kadencję na forum rady miasta uchodzi za milczka. Na sesje przychodzi karnie, ale nie zabiera głosu. Czasem dyskutuje na komisjach. Pisemnie nie pyta o nic. A potem wygrywa w kolejnych wyborach. W 2006 r. słynny motorowodniak pokonał na Bemowie nawet lidera listy SLD.

Rekordzistami interpelacji są radni opozycji – Jarosław Krajewski i Maciej Maciejowski (PiS). Ponad 200 razy żądali na piśmie informacji w sprawie inwestycji, komunikacji czy spółek miejskich. Dogania ich Bartosz Dominiak (SdPl).

Na nowym portalu Rady Warszawy www.radawarszawy.um.warszawa.pl znajdziemy z kolei zestawienie obecności rajców na sesjach. Tu opozycja wypada najsłabiej, najlepiej – PO, a SLD jest w środku.

Ale takich informacji na pewno nie będzie na ulotkach.

[srodtytul]Stawiają na papier[/srodtytul]

Dobrą formą rozliczenia radnych z wyborcami są strony internetowe rajców. Ale uruchomiło je niewielu z nich, m.in. Dominiak, Maciejowski (PiS), Andrzej Golimont i Sebastian Wierzbicki (SLD). Przygotowuje ją też szefowa Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO). – Bo w Internecie najłatwiej przekazać, co się udało zrobić w ciągu kadencji – ocenia przewodnicząca. Za swój indywidualny sukces uważa m.in. ustanowienie nagrody literackiej miasta czy powołanie pełnomocnika ds. dyskryminacji.

– Ale większość sukcesów to działania grupowe – dodaje.

Dlatego np. na Pradze-Południe czy Białołęce Platforma wydała we wrześniu gazetkę z mapą realizowanych przez ekipę PO i zakończonych inwestycji w dzielnicy. Gazetki indywidualne planują też dwaj rywale na Woli – Andrzej Golimont (SLD) i Marek Makuch (PiS).

– Ulotki lądują w koszu. A gazetka zaciekawia i jest szansa, że ktoś ją przeczyta. Tak jak cztery lata temu przedstawię w tej formie sprawozdanie z pracy w radzie – mówi Golimont.

– W swojej gazetce powiem o sukcesach, indywidualnych i grupowych – zapowiada Makuch.

– Między innymi o uratowaniu bazarku na Kole przed zabudową, ustanowieniu 5 sierpnia Dniem Pamięci o Rzezi na Woli i nagłośnieniu sprawy podwyżek użytkowania wieczystego.

Indywidualne sprawozdanie w formie ulotki rozesłał już do mieszkańców radny Maciejowski. Jako jeden z nielicznych przyznał w niej też, co mu się nie udało.

– W mojej rodzinie funkcjonuje takie powiedzenie: „Co się nie najesz, to się nie naliżesz”. Więc kto przez cztery lata nie był aktywny, to żadną ulotką tego nie nadrobi. Najcenniejsza jest bieżąca komunikacja z mieszkańcami, telefoniczna, bezpośrednia i e-mailowa – podsumowuje radna Magdalena Czerwosz (PO).

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów