Reklama
Rozwiń

Popełnione wcześniej błędy można naprawić

Firma, która wyrządziła szkodę w trakcie realizacji zamówienia, powinna dostać szansę na jej naprawienie

Publikacja: 04.02.2008 00:41

Jednostka wojskowa w Wałczu zorganizowała przetarg na dostawę mięsa i wędlin. Zdaniem konkurencji zwycięski producent powinien zostać z niego wykluczony, gdyż wcześniej nienależycie wykonywał umowę z inną jednostką i nie zrekompensował tej szkody.

Rzeczywiście firma, która wygrała ten przetarg, miała kłopoty z realizacją wcześniejszego zamówienia. Doszło nawet do odstąpienia od umowy przez wojsko. Sąd, który badał tę sprawę, uznał, że były do tego podstawy, ale zarazem obniżył o 75 proc. karę umowną dla przedsiębiorcy. Ten ją zapłacił.

Krajowa Izba Odwoławcza, do której trafił ten spór, przeanalizowała wspomniane orzeczenie sądowe, ale doszła do wniosku, że nie wynika z niego wyrządzenie szkody [b](sygn. KIO/UZP 124/07)[/b]. O tym, że do niej rzeczywiście doszło, świadczyć miało jedynie oświadczenie dowódcy jednostki. To zaś – zdaniem KIO – nie było wystarczającym dowodem. [b]Izba podkreśliła, że szkoda musi mieć wymierną i możliwą do oszacowania wartość.[/b]

Skład orzekający zwrócił uwagę, że art. 24 ust. 1 pkt 1 prawa zamówień publicznych nakazuje wykluczyć wykonawcę tylko wówczas, gdy szkoda, którą wyrządził, nie zostanie dobrowolnie naprawiona. – Oświadczenie dowódcy jednostki stwierdza co prawda istnienie szkody, ale to stwierdzenie nie jest poparte konkretyzującymi informacjami, jakiego była ona charakteru, w jakiej wysokości i czy podjęto próbę dochodzenia dobrowolnego jej naprawienia – zauważył przewodniczący składu orzekającego Grzegorz Mazurek.

– Z dokumentacji sprawy i oświadczeń stron wynika, że jednostka nie występowała o naprawienie szkody. Tymczasem według art. 24 ust. 1 pkt 1 prawa zamówień publicznych wykonawca powinien mieć możliwość dobrowolnego naprawienia szkody – dodał.

Izba podkreśliła, że jeśliby w grę wchodziła zła wola zamawiających, takie sytuacje mogłyby prowadzić do nierównego traktowania wykonawców. [b]Gdyby organizator przetargu stwierdzał istnienie szkody, ale jednoczenie nie wzywał do jej naprawienia, firmy nie miałyby szans na uregulowanie swoich zobowiązań,[/b] a w konsekwencji byłyby eliminowane z rynku zamówień publicznych.

– W skrajnych wypadkach każda sytuacja polegająca na naliczaniu kar umownych mogłaby być utożsamiana z powstaniem szkody, a tym samym z późniejszym wykluczaniem takich wykonawców z postępowań – uzasadnił wyrok z 31 stycznia przewodniczący Grzegorz Mazurek.

Jednostka wojskowa w Wałczu zorganizowała przetarg na dostawę mięsa i wędlin. Zdaniem konkurencji zwycięski producent powinien zostać z niego wykluczony, gdyż wcześniej nienależycie wykonywał umowę z inną jednostką i nie zrekompensował tej szkody.

Rzeczywiście firma, która wygrała ten przetarg, miała kłopoty z realizacją wcześniejszego zamówienia. Doszło nawet do odstąpienia od umowy przez wojsko. Sąd, który badał tę sprawę, uznał, że były do tego podstawy, ale zarazem obniżył o 75 proc. karę umowną dla przedsiębiorcy. Ten ją zapłacił.

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono