Zamawiający czasem próbują ograniczać czas na złożenie protestu. Tak też stało się w przetargu zorganizowanym przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście na ochronę jednego z bałtyckich portów. W specyfikacji znalazł się zapis, że „zamawiający ma ustalony czas pracy w dni robocze, od poniedziałku do piątku włącznie w godzinach 7 – 15. Korespondencja przesłana za pomocą faksu po godzinach urzędowania zostanie zarejestrowana w następnym dniu pracy zamawiającego i uznana za wniesioną z datą tego dnia”. W praktyce oznaczało to, że jeśli firma wyśle faks np. z protestem w ostatnim dniu przed upłynięciem terminu po godz. 15, to nie będzie on brany pod uwagę.
[b]Krajowa Izba Odwoławcza uznała w wyroku z 19 maja (sygn. akt KIO/UZP 427/08)[/b], że postanowienie to jest niezgodne z prawem. Odniosła się do kodeksu cywilnego, który w art. 111 § 1 stanowi, że termin oznaczony w dniach kończy się o północy ostatniego dnia.
– Tak więc nie jest możliwe ograniczenie tego terminu poprzez wskazanie godziny jego upływu wcześniejszej niż 24. Zapis taki jest nieważny z samej mocy prawa – podkreśliła przewodnicząca składu orzekającego Małgorzata Rakowska.
Uznała jednak, że zarzut został skierowany zbyt późno, bo dopiero po wyborze oferty. Tymczasem firmy powinny wnieść protest na treść specyfikacji, a więc niebawem po jej pobraniu.
Również kolejny zarzut formułowany przez firmę wnoszącą odwołanie nie został uwzględniony. Zamawiający żądał, aby wszyscy członkowie konsorcjum przedstawili koncesje na ochronę. Potencjał konsorcjów złożonych z kilku przedsiębiorców zazwyczaj liczy się razem, dlatego najczęściej wystarczy, że tylko jeden z nich ma uprawnienia do wykonywania określonej działalności. KIO uznała jednak, że w szczególnych sytuacjach, takich właśnie jak w tym przetargu, zamawiający ma prawo wymagać koncesji od wszystkich firm tworzących konsorcjum. Gdyby ich bowiem nie posiadały, nie mogłyby ochraniać mienia i osób.