Prezes Urzędu Zamówień Publicznych skontrolował to zamówienie po publikacjach prasowych. „Rzeczpospolita” pierwsza w marcu tego roku ostrzegała, że zakup 1,7 tys. furgonetek poza procedurami zamówieniowymi może oznaczać złamanie prawa. Kontrolerzy doszli do podobnych wniosków.
Policja chce kupić pojazdy bez stosowania prawa zamówień publicznych. Dzięki temu nie musiałaby stosować terminów ustawowych, mogłaby dowolnie ograniczać krąg wykonawców, a przede wszystkim nie groziłyby jej protesty, skargi i odwołania ze strony firm.
Komenda Główna Policji powołała się na art. 4 pkt 5 prawa zamówień publicznych, który pozwala nie stosować ustawy, jeżeli wymaga tego istotny interes bezpieczeństwa państwa. Tłumaczyła, że policja stoi na jego straży i musi być wyposażona w specjalistyczny sprzęt. Furgony zaś, jej zdaniem, muszą być wyposażone w niestandardowe elementy, dlatego zamówienie to jest związane z bezpieczeństwem państwa.
– Gdyby przyjąć te argumenty, policja prawie wszystko mogłaby kupować bez stosowania prawa zamówień publicznych – mówi Jacek Sadowy, prezes UZP. – Ustawa pozwala na odstąpienie od procedur tylko wtedy, kiedy to konieczne. KGP nie udowodniła, że tak jest w tej sprawie.
Tylko w wyjątkowych sytuacjach