Nierzetelnym firmom trudno trafić na czarną listę

Jeśli urzędnicy nie zmienią podejścia, przepis o tworzeniu czarnej listy nierzetelnych wykonawców okaże się martwy i nadal będą oni mogli startować w przetargach

Publikacja: 23.06.2008 08:48

Firmy znane z fuszerki powinny być wykluczane z przetargów publicznych. Pozwalają na to zresztą przepisy. Zdarza się to jednak nadzwyczaj rzadko, gdyż ani urzędnicy, ani konkurenci nie wiedzą, czy dana firma rok wcześniej zawaliła roboty w innym województwie, czy też wykonała je prawidłowo.

– Tylko raz spotkałem się z wykluczeniem z powodu nienależytego wykonania zamówienia, i to wyłącznie dlatego, że ta sama firma po raz drugi startowała w przetargu zorganizowanym przez zamawiającego, dla którego wcześniej źle wykonała prace – mówi radca prawny Piotr Trębicki z kancelarii Gessel.

Zmianę ma przynieść nowelizacja prawa zamówień publicznych, nad którą Sejm kończy prace. Na stronie internetowej Urzędu Zamówień Publicznych powstanie czarna lista nierzetelnych przedsiębiorców. Dostęp do niej będzie miał każdy zainteresowany. Wiadomo więc będzie, kto może, a kto nie może startować w przetargach.

W praktyce czarna lista może jednak pozostać pusta. Trafić na nią mogą bowiem tylko te firmy, które wyrządzą szkodę, a szkoda ta zostanie stwierdzona w prawomocnym orzeczeniu sądowym. Tymczasem urzędnicy odpowiedzialni za nadzór nad wykonawcami nie kierują spraw przeciwko nierzetelnym firmom do sądów.

– Nie spotkałam się z ani jednym takim przypadkiem w całej mojej karierze – przyznaje Ewa Wiktorowska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych. – Niestety z jakichś względów zamawiający bardzo liberalnie podchodzą do oceny realizacji zamówień.

Z zakończonej niedawno przez NIK kontroli budowy obwodnicy gorzowskiej wynika, że nie powinna ona zostać w ogóle odebrana przez zamawiającego. Złe wykonanie prac sprawiło, że po deszczach zaczęły się obsuwać nasypy. O domaganiu się odszkodowania przed sądem zamawiający nie pomyślał. Co więcej, przedwczesne wystawienie świadectwa przejęcia uniemożliwiło nawet naliczenie kar umownych za opóźnienia.

Sama zapłata kar umownych nie będzie zresztą podstawą do tego, aby wykonawca trafił na czarną listę. Niezbędne będzie prawomocne orzeczenie sądowe. A zamawiający, jeśli już dostrzega niedociągnięcia wykonawcy, to najczęściej poprzestaje właśnie na naliczeniu kar umownych.

Tak postąpiło niedawno Ministerstwo Edukacji Narodowej, które zamówiło dostawę autobusów do przewozu dzieci do szkół. Firma, która wygrała ten przetarg, powinna zrealizować umowę do 20 marca. W tym terminie nie przekazała ani jednego autobusu. Nawet gdyby czarna lista już funkcjonowała, nierzetelny wykonawca nie trafiłby na nią, gdyż MEN nie skierowało przeciwko niemu sprawy do sądu.

Zgodnie z planowaną nowelizacją przepisów o zamówieniach wykonawca, który wyrządził szkodę, nie wykonując zamówienia lub wykonując je nienależycie, nie będzie mógł startować w przetargach przez trzy lata

od wydania przez sąd prawomocnego orzeczenia.

Samo naliczenie kar umownych nie przesądza jeszcze o zaistnieniu szkody, gdyż często ma charakter represyjny, a nie odszkodowawczy. Dlatego jeśli wykonawca nienależytym wykonaniem zamówienia wywołuje szkodę, zamawiający zawsze powinien oszacować jej wartość i następnie dochodzić odszkodowania. W pierwszej kolejności poprzez wezwanie wykonawcy do dobrowolnego jej naprawienia. Zaniechanie tego, oprócz konsekwencji związanych z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, powoduje także zakłócenie zasady uczciwej konkurencji na rynku i całkowitą bezkarność nierzetelnego wykonawcy. Nierzadko może się on ubiegać o kolejne zamówienie nawet u tego samego zamawiającego, a ten nie może go wykluczyć, gdyż wcześniej nie wzywał do naprawienia szkody.

Firmy znane z fuszerki powinny być wykluczane z przetargów publicznych. Pozwalają na to zresztą przepisy. Zdarza się to jednak nadzwyczaj rzadko, gdyż ani urzędnicy, ani konkurenci nie wiedzą, czy dana firma rok wcześniej zawaliła roboty w innym województwie, czy też wykonała je prawidłowo.

– Tylko raz spotkałem się z wykluczeniem z powodu nienależytego wykonania zamówienia, i to wyłącznie dlatego, że ta sama firma po raz drugi startowała w przetargu zorganizowanym przez zamawiającego, dla którego wcześniej źle wykonała prace – mówi radca prawny Piotr Trębicki z kancelarii Gessel.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów