Tak wynika z orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie z odwołania spółki Warbud [b](sygn. KIO 1615/ 10)[/b]
Radom chce wybudować stadion i halę widowiskowo-sportową w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Obiekty za własne pieniądze postawi prywatna firma, która w zamian będzie nimi zarządzać przez 25 lat.
Do wyboru partnera prywatnego miasto zastosowało przewidziany w prawie zamówień publicznych tryb dialogu konkurencyjnego. Zaproszono do niego m.in. konsorcjum składające się z polskiej spółki Warbud i niemieckiej Baugesellschaft Walter Hellmich. Uznało ono, że konkurencyjne konsorcjum nie spełnia warunków i powinno być wezwane do uzupełniania dokumentów dotyczących wysokości posiadanych środków. Odwołanie zostało podpisane i złożone tylko przez Warbud. I to właśnie stało się powodem jego odrzucenia bez rozpoznawania na rozprawie. Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że firma nie była uprawniona do złożenia odwołania.
- Jeżeli ofertę składają wykonawcy występujący wspólnie, to im razem, a nie każdemu z osobna, przysługują środki ochrony prawnej określone w ustawie, co jest zgodne z utrwalonym orzecznictwem KIO i poglądami doktryny. W odwołaniu w żadnym z punktów nie jest przywołane uczestnictwo w konsorcjum. Nawet gdyby przyjąć, że odwołujący był uprawniony do jego wniesienia w imieniu konsorcjum, to z treści odwołania nie można wyprowadzić takiego wniosku - uzasadniła postanowienie przewodnicząca Justyna Tomkowska.
- Nie zostało do niego załączone żadne pełnomocnictwo, z którego wynikałoby, że odwołujący działa jako pełnomocnik, dokumenty podpisane są przez upoważnionych przedstawicieli spółki Warbud, bez powoływania się na pełnomocnictwa konsorcjum czy udział w nim - dodała.