Administracja podatkowa ma funkcjonować jak korporacja. Zgodnie z założeniami Ministerstwa Finansów docelowy model powstanie w 2014 r.
Organem podatkowym I instancji mają być dyrektorzy izb skarbowych (dziś – naczelnicy urzędów skarbowych), a organem II instancji – wydziały odwoławcze, które zostaną utworzone w izbach skarbowych.
W nowej strukturze organizacyjnej mają także powstać delegatury izb skarbowych na szczeblu lokalnym, które będą miały uprawnienia do załatwiania niektórych spraw w imieniu dyrektora izby skarbowej. Także podatnicy w drobnych sprawach będą mogli wybrać dyrektora IS, u którego tę sprawę będą chcieli załatwić – bez względu na siedzibę firmy lub miejsce zamieszkania. Szkopuł w tym, że autorzy koncepcji reformy nie sprecyzowali, jakie drobne sprawy mają na myśli, np. czy chodzi im o zapłatę podatku, rozliczenie drobnych umów pożyczki czy darowizny, zapłatę podatku od czynności cywilnoprawnych przy kupnie używanego samochodu.
Centralizacja oznacza także powołanie centrum rozliczeń, które stanie się centrum usług finansowo-księgowych dla całej administracji podatkowej, dzięki czemu Ministerstwo Finansów będzie mogło zlikwidować wydziały zajmujące się księgowością podatkową w urzędach skarbowych.
Pełna automatyka
Reforma ma przenieść liczone w miliardach złotych oszczędności. Nie wiadomo jednak, ile będzie kosztowało jej wdrożenie.