Chodzi o Rafała L., Wojciecha M. i Kazimierza W. Według Rzecznika Dyscyplinarnego sędziowie ci mieli uchybić godności urzędu, ponieważ wzięli udział w wydaniu postanowienia o odroczeniu rozprawy w celu ustalenia, czy zachodzi okoliczność, która mogłaby wskazywać na niewłaściwe powołanie asesora.
Zdaniem Rzecznika przekroczyli oni swoje uprawnienia w ten sposób, że przyznając sobie kompetencje do oceny prawidłowości działania organów konstytucyjnych w zakresie powołania w I instancji asesora sądowego w Sądzie Rejonowym w Chrzanowie.
Miało to stanowić "bezprawną ingerencję w ustawowy tryb powoływania sędziów i asesorów sądowych do składów orzekających określony w art. 46a § 1 i art. 47b § 1 usp i mogło prowadzić do naruszenia przepisu art. 178 ust. 1 Konstytucji RP oraz naruszało art. 89 § 1 usp, a tym samym stanowiło działanie na szkodę interesu publicznego".
Z kolei sędzia Anna Bator-Ciesielska z SO w Warszawie dwukrotnie odmówiła wspólnego orzekania z sędzią Przemysławem Radzikiem, który według doniesień medialnych miał należeć do grupy "Kasta", szkalującej innych sędziów. W połowie września podjęła podobną decyzję, gdy miała orzekać z innym wymienianym w tym kontekście sędzią, Michałem Lasotą.
Zdaniem Rzecznika Dyscyplinarnego Piotra Schaba w ten sposób sędzia dopuściła się "bezprawnej, sprzecznej z przepisami Prawa o ustroju sądów powszechnych, ingerencji w skład orzekający powołany do rozpoznania sprawy".