W ostatnim czasie byliśmy świadkami pierwszych jawnych posiedzeń Krajowej Rady Sądownictwa, dotyczących opiniowania kandydatów na sędziów sądów okręgowych i apelacyjnych. Obserwacja była interesująca, bo w ramach referatu prezentowano ich sylwetki. Dla sędziów z danego okręgu i apelacji owe kandydatury zwykle nie były anonimowe. Łatwiej było zatem o czynienie porównań i konfrontowanie własnej wiedzy o poszczególnych kandydatach z opiniami zespołów i końcowymi wynikami głosowań w Radzie.
Jest czego posłuchać
Transmisja obrad okazała się inspirującym źródłem wiedzy o kryteriach branych pod uwagę przez członków obecnej KRS podczas opiniowania kandydatur. Myślę, że nie ma już wątpliwości, dlaczego środowiska prawnicze gremialnie wzywały do bojkotu konkursu do Sądu Najwyższego, a niektórzy sędziowie także zgłaszania się na wolne stanowiska w sądach powszechnych.
Czytaj także: Protest Obywateli RP w KRS
Z posiedzeń dotyczących apelacji łódzkiej dowiedzieliśmy się np., że lepszym kandydatem do apelacji będzie wiceprezes sądu okręgowego z nadania Łukasza Piebiaka, chociaż wizytator zauważył, że kandydat miał gorszą stabilność orzeczniczą niż kontrkandydaci, m.in. na skutek błędów w ocenie dowodów. Za chwilę ten sam sędzia będzie w sądzie apelacyjnym oceniał cudzą pracę i analizę materiału dowodowego. Nie dziwiła tu więc negatywna opinia kolegium i zgromadzenia, zlekceważona jednak przez KRS.
Inspirujące było też odkrycie, że młoda pracownik naukowa WPiA UŁ z habilitacją, kojarzona z prawicowym think tankiem, mimo zasygnalizowanego nawet na posiedzeniu KRS braku doświadczenia praktycznego i negatywnej opinii zespołu jest lepszym wyborem do sądu apelacyjnego niż wieloletni sędziowie okręgowi z bardzo dobrymi wynikami i bogatym dorobkiem zawodowym. Można zapytać, czemu nie wystartowała do sądu rejonowego albo okręgowego, aby zyskać tam trochę praktyki. Widać nie chciała się zniżać do orzekania na niższych szczeblach sądownictwa, gdzie jest więcej pracy, wiedząc przy tym, że mimo braku doświadczenia ma szanse w konkursie do sądu apelacyjnego, bo będzie faworyzowana przez obecną KRS. Tyle że teraz pozna warsztat sędziowski chyba od swojego asystenta.