Wiemy, kto poparł kandydatów do KRS, i potwierdziło się kilka hipotez. Pierwsza, że poparcia w terenie zabrakło i kandydatów ratowali sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości. Rafał Puchalski (z Sądu Rejonowego w Jarosławiu wkrótce trafi do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego) podpisał się pod dziewięcioma kandydaturami, a sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, która poparła pięciu sędziów, przyznała, że nie zna wszystkich, którym dała poparcie. Wynika z tego, że Ministerstwo Sprawiedliwości odegrało kierowniczą rolę w procederze. To potwierdza zarzuty o „sędziowską spółdzielnię" z MS. Podpisy zbierano na listach in blanco, a nowa KRS miała reprezentować niedoceniane sędziowskie „doły".