Krajowa Rada Sądownictwa jest zaniepokojona  tym, co się dzieje w sprawie przenosin sędziów.

– Należy się spodziewać, że poważne wątpliwości prawne,  wywołujące rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego,  zostaną wyjaśnione w uchwale pełnego składu tego Sądu –pisze KRS do sędziów. – Do tego czasu  każdy z zainteresowanych sędziów ma prawo i powinien w sposób odpowiedzialny rozstrzygnąć tę kwestię w zgodzie z własnym sumieniem i według własnego rozumienia wchodzących w grę przepisów ustrojowych i procesowych, bez jakiejkolwiek ingerencji osób trzecich – radzi KRS.

Jak widać mimo upływu dwóch miesięcy od upublicznienia uzasadnienia lipcowej uchwały Sądu Najwyższego w sprawie przenosin wciąż jest o nim głośno. Powołując się na nie, ponad 50 sędziów w całym kraju odmówiło orzekania i nie wychodzi na sale rozpraw.  Wszyscy czekają do 28 stycznia, kiedy to pełny skład Sądu Najwyższego podejmie uchwałę w tej sprawie. Rzecz dotyczy konsekwencji przenosin sędziów podpisanych przez wiceministra, a nie przez ministra sprawiedliwości. Sąd Najwyższy uważa, że tylko te drugie są ważne.

W październiku  KRS oficjalnie zgodziła się z  argumentacją SN zawartą w uzasadnieniu uchwały, że „decyzja o przeniesieniu sędziego na inne miejsce służbowe ma charakter ustrojowy, a nie administracyjny".