Od wtorku obowiązywać będzie nowela ustawy o ustroju sądów powszechnych, która przewiduje odwrócenie reformy Jarosława Gowina. Chodzi o zlikwidowane w styczniu 2013 r. najmniejsze sądy rejonowe. Było ich 79. Teraz, dzięki noweli, część z nich znowu będzie samodzielnymi jednostkami, a nie wydziałami zamiejscowymi większych sądów.
Ministerstwo Sprawiedliwości musi jednak przejrzeć wszystkie zniesione sądy wedle nowych kryteriów. I wybrać te, które je spełniają. A także wymienić na nich tabliczki, odwołać niektórych dyrektorów i powołać prezesów.
– Jesteśmy przygotowani do operacji. Analiza sądów zbliża się do końca – uspokaja Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości.
Ważne są liczby
Nowelizacja wprowadza kryteria tworzenia i znoszenia sądów. Sąd rejonowy ma być powoływany dla obszaru jednej lub większej liczby gmin zamieszkanego przez 50 tys. osób tam, gdzie rocznie wpływa minimum 5 tys. spraw. Sąd mógłby być także fakultatywnie utworzony dla obszaru zamieszkanego przez mniejszą liczbę ludności, jeśli rocznie wpływa tam co najmniej 5 tys. spraw.
21 sądów, które stały się zamiejscowymi wydziałami, nie spełnia kryteriów samodzielnych jednostek