Sąd Rejonowy w Bydgoszczy orzekł właśnie, że był pan mobbowany w pracy. I zasądził na pana rzecz ok. 4,6 tys. zł plus odsetki. Sąd orzekł też, że karne przeniesienie pana w 2022 r. z macierzystego wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego było bezskuteczne. Czuje pan satysfakcję?
W sprawie mobbingu stosowanego przez byłego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, Macieja Nawackiego, Sąd Rejonowy w Bydgoszczy pokazał, że wciąż można liczyć na sprawiedliwość przed polskim sądem. Byłem szykanowany przez prezesa Nawackiego, co nie ulega chyba wątpliwości. Przypomnę, że Maciej Nawacki zasłaniał się uchwałą niebędącej sądem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Kwestionował wykonalne i prawomocne postanowienia sądu pracy, w których sąd mówił, że przynajmniej na czas rozstrzygnięcia sprawy, na czas procesu, sędzia powinienem być przywrócony do orzekania. Powoływanie więc się przez ówczesnego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie na rzekome wątpliwości co do tego, które orzeczenie go obowiązuje, jest manipulacją. Nie ulega żadnej wątpliwości, że prezes Sądu Rejonowego – na podstawie zabezpieczenia, a później już prawomocnego wyroku sądu pracy – był zobowiązany przywrócić mnie do orzekania.